Ulubione dania

Ja sabie co dzień podjadam truskaweczki i czereśnie z ogródka. Ale niurodzaj jest

Fajnie że masz urodzaj w swoim ogródku, rabarbar też masz? Kabaki się też pojawiają.

Kabaki mają się pojawiać? chyba z kszesła spadłeś, one póżną jesienią. A mi dopiero skiełkowały roslinki, bo robotnicy mi tamte zniszczyli. Nie wiem czy zdążą urosnąć. Fasolkę może podsieje , ona na pewno.Wy tam coś na działce macie?

Co tam na wegeterjańsko wcinasz? Ja dziś też zwykłe kanapki z sałatą i serem. Może potem coś pomyślę. Mam susz buraków w kaawałkach, przepyszne są po ugotowaniu. Ale ostatnio jak zjadłam to rano mało na zawał nie podłam że krwią sikam. Ale zaraz sobie przypomniałam że buraki niesamowicie zabarwiło lol. Ale extra w smaku polecam
[link widoczny dla zalogowanych]

Kaszę z grzybami czyli kaszotto i brokuł.

Grzyby to mi się z tatą kojarzą.Wczoraj w tym barszczu rozpuscilam proszkowa by sos grzybowy i z makaronem. Jak barszcz wigilijny. No zaraz idę sprzątać w kuchni

Idę smarzyć naleśniki przy nowościachbo chleba nie mam. Chciałam przelecieć szybko a tu jak nie luneło jak z cebra zwiałam do domu, znowu burze przewidują ale przelotne mam nadzieję.

Odpal sobie przy tym nowy album Dietera.

Przesłuchałam zaledwie z 3 razy, jeszcze wieczorem do niego wrócę. Wczoraj mi się go wesoło słuchało, chciałam wieczorem się podzielić wrażeniami ale wyszłam, mówiłam że będę sorry jesli czekałeś. A dziś jakoś smutno mi się go słuchało bo czasy BS mi przypomniał. A o dziwo BS ostatnio w kółko wcześniej leciał i ok. Poprostu BS mam już osłuchany na wylot nawet w obecnych czasach a te nowe dzwięki a właściwie nie nowe dzwięki z głosem DB jakos mi przypomniały z jakim entuzjazmem kiedyś zapoznawałam się z kolejnymi albumami BS.

Pewnie wróce, strasznie się jarałam tym albumem z tym że teraz coś innego mi się fajnie słucha. Jak się już osfoiłam z głosem DB w piosenkach MT to tak mi BS cały album zajeżdżał że szok. DB z tymi piosenkami sam by pewnie odniósł sukces jakiś ale pewnie mniejszy niż z TA. Ciekawie brzmi w Dieterowskim wykonaniu Win The Race za którą jakoś nigdy nie przepadałam a w wersji Dietera jest fajna. Jak żywcem wyjęta z albumu BS.

Podsunołęś mi pomysł na tą kaszę, zapomniałam o jej istnieniu , już chyba z rok nie jadłam. Teraz kupiłam paczkę gryczanej i paczkę jeczmiennej. Ciekawe która lepsza ale pewnie gryczana. Idę przegotować tylko na korpusie chyba, kotki też chcę tym nakarmić bo nie było ich mieska tylko im rozrobię z puszką. Potem się na spokojnie na net rozwalę i odpisze.

Gryczana jest lepsza.

Też mi się wydaje że gryczana. Ona dobra jest ze sloniną i surówką z buraków. Tak rodzice robili. Jeszcze nie zdążyłam niestety zrobić bo co innego poza kompem wiec się biorę. A buraki to mam w dwoch postaciach jedne sproszkowane, drugie to susz. Wiec nie surówka. Tobie to polecam na szybko dania, kiełbasa na gorąco, chamburgery jajecznica. Przy gotowaniu nieraz schodzi.

Gryczaną ta sobie sama zrobię niebawem, bo potrzebowałam coś dla rozmieszania kotą z puszką a nie wiem czy by gryczaną zjadły. Jęczmienna jest taka delikatna. One też płatki owsiane wcinają ale nie mam akurat.

Wczoraj tą kaszę ugotowałam gryczaną jeszcze na dziś miałam. Pycha i wystarczy ją masłem natłuścić, ja jeszcze przyprawe kucharek dałam, do tego jajka a za surówkę smieszne bo te buraki suszone bez gotowania. One są jakieś prażone chyba, coś jak owoce kandyzowane. Da radę zjeść bez gotowania bo mi się nie chciało już.