Ulubione dania

Dzisiaj zupe grzybowa mam chyba juz nie to samo.

Peter napisał:

Dzisiaj zupe grzybowa mam chyba juz nie to samo.

Ja to samej grzybowej nigdy nie lubiłam, wiem że Ty chyba lubisz bo często mi mówiłeś. Ja to uwielbiałam zapiekane kanie w lekkiej panierce z patelni, wieki nie jadłam bo tata od wieków nie żyje i nie mam. Za to...
Kupuję zawsze sos pieczarkowy i zupę grzybową w proszku, muszą być w moich przyprawach. I ja to mieszam często z barszczem czerwonym, nieraz prawdziwym, nieraz z torebki i wtedy pycha, niczym barszcz wigilijny z pierogami z grzybów. Zamiast ciasta często makaron na szybko. Smak zarąbiasty!
Grzyby zawierają bardzo dużo mikroelementów, same w sobie nie są pożywne ale są bardzo zdrowe.

Samych grzybów nigdy nie lubiłam ale po wymieszaniu ich np z serem, czy podróbką sosem w proszku, pomidorem, cebulą masz smak pizzy. Ostatnio na bazie praktyczne gotowców, super naleśniki a raczej placuszki o smaku pizzy mi wyszły.
Poszła bym sobie na grzyby, nawet nie wiem czy już są. Sama się boję, bo wilki, albo zabądze bo nie znam tutejszych lasów, musiałam się z kimś zgadać. Kidyś starałam sie zgadać z sąsiadem, zawsze nosił kosze, ale on od nie dawna już nie żyje.

Ona chciala dac do blendera zupé. W sensie zmixowac wsztstko na krem. Ja tam lubie. Poczuć prawdziwe grzyby. Szczegolnie ze to na borowikach. To chyba moja ulubiona zupa. Zawsze ladnie pachnie.

Idiotka, czy Ty jej tak kazałeś? Jesli masz prawdziwe grzyby to chore wydaje mi się ich mixowanie, bo stracą smak. Będziesz miał jak te w proszku.

Ja tez wole bez mixowania.

Ale Ty sam grzyby zbierasz czy kupujesz? Tu przy lesie mieszkam to duo ludzi chodzi. Tata to z koszami chodził, taki wysyp nieraz. Sama to nie chodzę. Ten sąsiad co zmarł ostatnio nieraz mi przynosił. Chyba w sklepie nie są tanie grzyby, nawet nie wiem. Ja pieczarki nieraz kupuję, zwykły tu nie sprzedają.

Podobno z cukini, czy dyni można zrobić fajną zupę krem ale nie robiłam nigdy tylko leczo.
Leczo też takie kremowe właściwie. A teraz idę gotować znów na kości wędzonej, one są nie drogie a taki fajny posmak wędzonki dają. Różne można zupy na tym robić, barszcz biay, czerwony, żurek, grochówkę i pewnie wiele więcej dań.

Gorzką kawę dziś piję, zapomniałam cukru kupić. Potem do sąsiadki skocze po trochę. Ale Ty nieraz tak słodzisz że może niepotrzebny he he.

Tez musze dopic swoja kawke

Z tym ze ja powtornie pisze ze bede obierac jablka, czy zbierac winogrona to nie swiry. Tego jest za duzo obecnie w miejscu gdzie mieszkam, wiem ze zima nie bedzie. Czasem sie zastanawiam po co to robie, ale chyba znalazlam odpowiedz, sekret ktorego nie zdradze.
Ps. poprzednie jablka ktore nadzwigalam od sasiada mi zgnily prawie wszystkie bo zwlekalam z obrobka ich na dzemy, czy tylko pasteryzowane. Twisted Evil

Tu ludzie zimowe jablka zbieraja ktore mozna przechowywac. O tym nie do konca wiedzialam bo cale życie w betonie w blokach. Ja sie tu doszkalam bo czemu maja sie marnowac.

Jabola z nich nie robie tylko fajny mus jablkowy, czy konfitura na zime. Kupilam fajny cynamon z Wietnamu Knora. Teraz doczytalam ze lepiej go do sloikow nie dawac, tylko po na talerz.

Przy obieraniu jablek jest roboty, wiadro wczoraj obralam, jeszcze drugie. To z wczoaj juz mi zczarnialo ale jeszcze nie zgnilo jak poprzednie obrane zostawione na dwa dni lol.
Nie znam sie, moze nie powinnam sie tym zajmowac?

Odkrylam w sobie pasje kulinarna teraz bardzo urozmaicone potrawy. Wprawy nie mam, roznie o wychodzi ale jak np ma sie jakas ulubiona potrawe tora wynioslo sie z domu rodzicow i nieporafi sie jej zrobic to przepisy z net city.

A ja lubie strasznie modzic w kuchi po swojemu. Stwierdzilam ze to jak malowanie, jak sie wymiesza ze soba rozne smaki slony, slodki, kwasny, gorzki w rożnych proporcjach to jak mieszanie trzech barw podstawowych w malarstwie.

Wysłany: Czw 15:16, 24 Mar 2022

Zawsze gdy jestem w markecie to sie kusze i zaduzo wedlin kupuje. Bo tam jest fajny wybor u nas nie.
No i dzis mnie czeka sporo gotowania, moze zapasteryzuje bo rozmrozone.
Polecam Ci bardzo kupno surowej szynki, jest przepyszna. Smazona na oleju na patelni.
Niedawno sie dowiedzialam ze z takiej szynki latwo zrobic taka sklepowa na kanapki.
Przepisy sa w necie. Z polowe taniej wychodzi niz ta gotowa a jest sto razy lepsza. I wiesz co tam masz bez konserwantow.

Zeby nie bylo ze obrazilam Systemsow i DB w poprzednim poscie ze ogorki kisza...
By na starosc zachowac zdrowie warto jesc kiszonki czy fermentowane mleko w postaci jogurtow, kefirow , maslanki itp.
Te zywe kultury bakteii zawarte w nich odpowiedzialne sa za przyswajalnosc sklanikow odzywczych.
Polecam poczytac artykuly na ten temat, jest ich mnostwo, wiec linkow nie bede wklejac,.