Wiosna Ach to Ty

Jak tam wycieczka, udała się? U nas dziś istny potop, od wczoraj strugi deszczu z nieba. Idzie odpłynąć. W koncertach ostatnio odpłynęłam, ale muszę się zająć obowiązkami. Jeszcze jutro wypoczynek masz?

Naprawdę przejechaliscie z kolega 80 km? Szok! Ta wczorajsza wycieczka za granicę to chyba nie rowerowa?

No to było 65 km. Pojechaliśmy aż do Jelcza a chciałem tylko do Trestnq. Chciałem zobaczyć wyspę opatowicka od drugiej strony. Odkąd jest tam nowa służą to nie ma już przejścia z tej strony wyspy, do Opatowic. A szkoda sama wyspa jak i trasa wzdłuż wielkiej wyspy należą do moich ulubionych.

Ale jak na mój debiut w tym roku to świetny wynik. Marecki mi.przy okazji pokazał też parę fajnych miejsc w okolicy.

Peter napisał:

No to było 65 km. Pojechaliśmy aż do Jelcza a chciałem tylko do Trestnq. Chciałem zobaczyć wyspę opatowicka od drugiej strony. Odkąd jest tam nowa służą to nie ma już przejścia z tej strony wyspy, do Opatowic. A szkoda sama wyspa jak i trasa wzdłuż wielkiej wyspy należą do moich ulubionych.

65 km to też szok, ja myślę że zrobiłam najwięcej 25 ale nie to że czułam się zmęczona, wręcz odwrotnie, super bylo, tylko jechalamdo konkretnego punktu, na autobus po co czekać gdy ma się rower, przygodę i wycieczkę na świeżym powietrzu 👍😎😀

Widzę , że mieszkając obecnie w mieście doceniła w końcu wypoczynek na ramach przyrody.😉
Piszesz o tej rzece, trasie na rowerze przy niej...
Mieszkając w wielkim mieście Szczecinie na rowery to się właśnie uciekało w trakcie mniej zagęszczone miejsca. Przy wodzie najfajniej też najbezpieczniej dopóki Ci nie przyjdzie do głowy żeby przerobić rower na motorówkę hi hi.

W miastach straszny ścisk, ruch, spaliny, na rowerze po chodniku nie można. Być może tam ścieżkę rowerową mieliście, a być może jakimiś dzikimi.
Takie dzikie to są fajne, tylko trzeba uważać by z tych dzikich dzik na Ciebie nie napadł 😂☺️