Ile kocich pazurków Ci sie udało obciąć?

Matko, nie zauważyłam wczoraj że tyle napisałeś tu. Wczoraj na dzień kota jak wstawiłam zdjęcie z dzieciństwa z kotem, a było to w Warszawie u rodziny, to mnie rodzina napadła i żeśmy powspominali stare czasy. To Ci co byłam u nich, jak z Tobą do Warszawy pojechałam.

Peter napisał:

Kup im wszystkim drapak na pazury... a i tak dobrze że na meble nie wskakują i nie zrzucaja z nich niczego...

One mi po komputerze i laptopie lubią skakać. To bywa meczace,ciagle je zganiac

Pazurki by się przydało właściwie obciąć, jak były sterylizowane miały cięte. Tak to strach że podrapią lub pogryza. Ale mają w opuszkach nie wystające, dopuki nie wypuszczą.

Ile kot ma pazurków w łapce?

Wysłany: Czw 12:16, 01 Mar 2018

W jakim stanie jest ten zmarzluch Pan Kot? Futro go ochroniło przed zamarznięciem chyba...

Wysłany: Pią 23:51, 02 Mar 2018

Wczoraj ten co zginol znowu się zawieruszył, szukałam go po ogródku okazało się że jest w domku wczisnoł się gdzies. Dziś znów go nie ma.

Wysłany: Sob 0:07, 03 Mar 2018

Poszedł na kotki jak nic...

Wysłany: Sob 18:57, 03 Mar 2018

I nadal nie ma ale już chociaż nie jest tak zimno.
A ten pies to mnie do fioła doprowadza, załatwia się w domu często, kosz wywala itp. Chodzę i po nim sprzątam, mop mi się rozwalił. Jutro go odnosze już cieplej ma być.

Wysłany: Pon 1:52, 05 Mar 2018

Wrócił właśnie. Ale nie w takim opłakanym stanie jak ostatnio. Happy jestem

Wysłany: Pon 17:46, 05 Mar 2018

Pewnie kilka kotek będzie miało malutkie kotki teraz...

Wysłany: Wto 15:35, 06 Mar 2018

Fajnie że jest bo się nie musisz o niego martwic już...

Wysłany: Czw 20:37, 08 Mar 2018

Wrócił i znowu dał dyla. Nie upilnuję go

Wysłany: Pią 0:47, 09 Mar 2018

Nie wypuszczaj jej więcej.

Wysłany: Pią 2:09, 09 Mar 2018

Myślałam zeznów dyla dał, bo często drzwi otwieram wychodząc a w śród tylu kotów w dodatku podobnych t można przeoczyć jaki wyskoczy. I obiecałam sobie że dopuki sę nie wzmocni(jakiś przechudziały wrócił)to go nie wypuszczę. Myślałam że dyla dał bo wieczorem go nie było, ale musiał się gdzieś zaszyć bo wypełznął.

Wysłany: Pią 17:18, 09 Mar 2018

Znów znikł ale teraz wiem że raczej wróci. Ciekawe z jaka sie tak ugania ze kilka dni bez jedzenia biega, ale moze u kogos podjada. Wiele ludzi koty trzyma tu gdzies w szopkach i tam im wystawiaja.