Ile kocich pazurków Ci sie udało obciąć?

5 czy więcej?

Znowu znęcałeś się nad Twoim psem że mi to polecasz?

Nie żądz się moimi kociakam, wygląda na to że Ty się psem Nicki nawet nie ptrafisz zająć. A radzisz mi by koty na dwór wyjebać, byś miał przyjemność ze spotkania ze mną. Sorry , przeada...

Wyjebałbym je wszystkie bo kot jest zwierzęciem wolnym i lepiej się czuję na wolności...

Przepraszam, sorry że taka nie miła. Wczoraj nie mogłam się Kazka pozbyć. Mówił że na chwile a jak ugrzązł to po północy poszedł. W drugim pokoju był, myślałam że mi tu uśnie bo z browcami wpadł. I mi się humor zepsuł bo nie mogłam sobie z Tobą spokojnie poklikać. Jak tyo byś Ty był tu napewno bym miała dobry humor

Ale dzisiaj i jutro możesz ja jutro mam wolne. A ile Ci się już kocich pazurków udało obciąć?

Specjalnie z myślą o nich zrobiłam marchewkową zupę którą sama wcinam. Koty nie jedzą ziemniaków bo nieprzyswajaja i wymiotują po nich. Na makaron patrzeć nie chcą, choć mogą pewnie jeść jak chleb . Jeszcze kaszę lubią. One mają giga karmę whiskasa, dziś się najadły siekanymi korpusami więc na myszy im się nie chce polować. Jutro sprawdzę czy marchewkową dotkną. A pycha wyszła z kaszą gryczaną.
Ostatnio pomyślałam że jak lubię kalafiorową i kapustę w przecierze to czemu nie spróbować marchewkowej. W życiu nie robiłam, ok wyszło.

Obcinając kocie pazurki kot może Cię ugryźć.

I dlatego im nie obcinam

Rozwiązaniem jest koci kaganiec ale też trzeba wiedzieć w którym miejscu pazur można uciąć a w którym już nie, ja chciałem Maxowi uciąć pazura to mnie ugryzł i to straszliwie mocno...

Im nie trzeba bo one w dzień dużo na ogródku spędzają i sobie zdzierają o ziemie. Takie coś to raczej dla zwierząt domowych, pokojowych tapczanowców które się mało ruszają.
Pa Tam jeszcze 2 PW zostawiłam, wiem że do pracy się spieszysz, na razie nie piszę.

Modern Jeanne napisał:

Im nie trzeba bo one w dzień dużo na ogródku spędzają i sobie zdzierają o ziemie. Takie coś to raczej dla zwierząt domowych, pokojowych tapczanowców które się mało ruszają.
Pa Tam jeszcze 2 PW zostawiłam, wiem że do pracy się spieszysz, na razie nie piszę.

No i w końcu Max zrobił z Tobą pożadek. Mądry piesek musiał być..

Piotruniu ja żartuję wiesz o Tym. Jeśli było to szczere to co napisałeś o psiaku mi na PW to ja Ci napisałam o swojej inwazii kociaków. W tym PW okazałeś chyba po raz pierwszy ludzkie uczucia a czasem się zastanawiałam czy Ty je wogóle popsiadasz. Poruszyło mnie...Ja sądzęże po drugiej stronie jak na Ciebie Max, na mnie będzie czekał muj tata. Bo nie ma nocy gdyby mi się nie śnił i zawsze jak by nic się nie stało. Po snach o tacie nigdy mi nie jest smutno bo dzieje się to noc w noc, dodają mi otuchy że zawsze mnie odwiedza w tych godzinach nocnych. I wręcz czekam bo wiem że jak usnę to na gwarant znów go zobaczę.

Koty które wychowały się na pimpka przy cycu przy ludziu (i nie tylko te zworzaki ,bo
i psy, myszy czy inne stworzenia ) zdradzają silną inegrację z nazą rasą ludzką. W dodatku uczą się jak się z nią porozumiewać. Zaraz Ci napiszę jak koty porozumiewają się ze mną choć nie mogą wydusić z siebie słowa.

Te koty są dziwne jest ich 6 a cztery urodziły się praktycznie w moim wyrku( wszystko wysterilizowane obecnie)
Chodzi o to że one rozróżniają nie tylko słowa a też liczby . Choć odpowiedzieć mogą tylko jak to kot, czy pies bardziej werbalnie . To jak moje koty werbalnie się ze mną poruzumiewająć mając świadomość że ja do nich mówię, znaczy o komunikacji pomiędzy gatunkami.