Czy lubisz piwo?

Ja zlałam branie antybiotyku wczoraj Staszek podtrytonił mi 2 browce. To znaczy wziełam go i popiłam piwem. Jak widać żyję. Dziś antybiotyk i 2 kolejne. Po śmierci mamy i taty własne życie i zdrowie przestało mieć dla mnie znaczenie. I tak wiadomo że każdy to przeżyje a raczej nieprzeżyje.

Peter napisał:

Lubię ale biorę dużo leków i nawet przez te dwa dni wolnego jakie teraz mam po prostu nie mogę. Leków nie wolno łączyć z alkoholem.

Jak dużo leków bierzesz? Wiem że teraz Ci dołożyli. Napisz mi na PW.
Wiesz ja sądzę że leki zabiły moją mamę. a jej wysłałam przez allegro naturale środki które mogą wybijać. W tabletkach, naczytałam się o tym sporo jak napisałeś by spróbować naturalnych środków. Np czosnek jest napewno antyrakowy, kurkuma z piepszem , Glivoa a nie tylko. Taką pakę jej wysłałam, ona tego nie brała bo brała leki od lekarza. Na 2 tygodnie przed śmiercią pisała że ograniczy chyba te leki od lekarza bo fatalnie się po nich czuje a zanim wzieła rozmawiałyśmy codzień przez telefon i była tylko po antybiotyku. Wróciła jej kondycja, mogła chodzić i energia, pełna rozumowania bo rak na mózgu zrobił jej tak że nie mogła mówić. Potem naświetlania na mózg i padła.
A wg mnie to co ją zabiło to leki przeciwbólowe. Nie brała wiele ale w dzień śmierci Mila siora mówi że tak ją coś rozbolała, już w domu była, miałalecone tabletki przez lekarza min przeciwbólowe i to 2 rodzaje. Mila chcąc dobrze, podała jej jeden po chwili drógi. Mama łykneła tabletkę na sen i choć miała po 8 h wziąść inne dawki powiedziała Mili żeby już jej nie budzić dziś. I zmarła Ale zmarła spokojnie raczej bez bólu i w śnie.
Ps Piszę dlatego żeby tabletek za dużo nie brać bo potem naczytałam się że leki przeciwbólowe mogą prowadzić do śmierci. A ona 2 różne zarzyła. Więc Ty też staraj się ograniczać leki nawet te przepisane przez lekarza.

To nie od leków, przerzuty do mózgu to wynik zaawansowanego raka w innym miejscu najczęściej z płuc.

Peter napisał:

To nie od leków, przerzuty do mózgu to wynik zaawansowanego raka w innym miejscu najczęściej z płuc.

OMG o czym Ty mówisz, jak bym sama nie wiedziała o tym. Może wróć do mojego posta i przeczytaj go ponownie, tym razem ze zrozumieniem,

Od dwóch ponad tygodni nie piję żadnego alkoholu bo biorę leki przeciwzapalne, sterydowe,

Piję Heineken 0 % dzisiaj.

Wczoraj z ręką na sercu wypiłam ze znajomymi 2 piwa i tylko 2 i to koło 18 chyba, po 2 h byłam w domu że dzisiejsze moje dolegliwości to napewno nie kac. Az się zdziwiłam że dziś mnie ten ból tak dopadł alle to może być związane ze skończonym PMS, może połączenie ze stanem zapalnym który zawsze po ok tyg może dłużej mijał.. Może dlatego ostatnio taka nimiła, gorsze samopoczucie. Very Happy

A tamtych leków co Ci wysłałam nadal nie biorę a by się przydały. Może w poniedziałek pójdę.

Dzisiaj pierwszy raz od 4 miesięcy kupiłem sobie dwa normalne browce gdyż wracam do życia!

Ty się niepotrzebnie martwisz że chory, coś sobie ubiłeś do głowy. Ja wczoraj nie mogłam pisać bo Staszek wpadł z browcami, długo siedział, czekkał aż się filmy ściągną. Ale było wesoło bo w dzień miałam gorszy nastrój ,szkoda że nie mieszkasz w pobliżu.

Te bóle moje w okolicach jajników to może wzdęcia po gazowanych a też piwie. Dziś lucynka chciała bym wpadła bo się bawią, powiedziałam że nie dziś ale zaraz Staszek mi tu wpadł. I prosił by mu filmy pościągać. Chciałam Ci odpisać na więcej ale za h ma przyjść po filmy , muszę poszukać. Dziś nic gazowanego nie piję , mleczko z kotkami wypiłam.

Dzisiaj mam wreszcie wolne po tym morderczym maratonie i mogę sobie na to piwko pozwolić. Carlsberg.

Piotruniu, zaraz Staszek na chwilkę ma przyjść po filmy i mówi że mi browca przyniesie. A miałam nie dotykać. Ale może poprawi mi humor bo dziś takiego doła wyłapałam że szok. Co mnie coś zaboli to zaraz myślę że rak.
On nie będzie dlugo bo jutro do pracy.

Wysłany: Sob 15:18, 02 Mar 2019

Pije Carlsberga to piwo zawsze mi podchodziło.

Wysłany: Sob 17:41, 02 Mar 2019

Ja wczoraj ze znajomymi tu a dziś pewnie znów bo już mi się kolega kręci. Ja w dzień staram się nie dotykać piwa, na wieczór ,ale dziś sobota i ruch. Jutro będzie zstuj bo każdy będzie kaca leczył w dodatku nie bardzo jest gdzie kupić. Calsberg to dobre piwo ale ja sie staram kupować takie co mają promocje. Teraz ma Tatra i Harnaś. Już udało mi się wygrać 2 browce za free a można też 4 pak. Zawsze fajnie się kapsla zdejmuje.

Wysłany: Sob 19:47, 02 Mar 2019

Ja mam teraz po wczorajszym przesyt piwa. O to właśnie chodzi i chodziło zawsze , raz się wybawisz, potem będziesz zdychać, ale miłe wspomnienia ze wspólnej impry zawsze zostają i można nimi zyć długo bo każdy się wyluzował i rozkręcił.
Ja mam taką zasadę i staram się jej trzymać. Nigdy w dzień piwa nie dotykam, staram się zająć czymś z sensem ale wieczorem na odprężenie. Teraz mi Staszek 2 browce przyniósł, on już poszedł, wypiłam pół piwa miałam dość. Może wieczorem chęci na... Teraz będę się użerać z lapkami.