Czy lubisz piwo?

Wysłany: Nie 19:48, 10 Mar 2019

Zaraz Cie doczytam, odpiszę niebawem. Ty pewnie mnie nie miałes czasu kiedy.

Wysłany: Nie 19:51, 10 Mar 2019

Dzisiaj dwa wypiłem: Tyskie i Carlsberga.

Wysłany: Nie 20:06, 10 Mar 2019

Z wioską to moja miejscowość już niewiele ma wspólnego procz nazwy. Tu w większości stoją nowe mórowane domy, willewki, ludzie się z bloków wynoszą i się budują. Jak mają wieloosobowe rodziny a czynsze też trzeba płacić. Nie wiem czy w necie znajdę ale jakie tu pałacyki stoją to shock.

Wysłany: Pon 3:39, 11 Mar 2019

Dziś się obyło bez piwa, choć w dzień mnie nosiło. Ale to też z nerwów po wczorajszej burzy, bałam się że znów będzie, na razie cisza. Teraz się ograniczam z piwem, muszę się za robotę wziąść, czasem nie wiadomo w co ręce włożyć. Ty masz teraz dodatkowo na głowie podróż więc nie zawracam głowy.

Wysłany: Pon 4:07, 11 Mar 2019

Peter napisał:

Nie macie sklepu w swojej wiosce?

Czemu piszesz o mojej miejscowości z taką pogardą? Miejsce jakich wiele w okolicach Krosna. Jak nią gardzisz to ok, ja Cii przyznam że nie przepadam za Śląskiem. Kilka rzeczy mi się tylko podoba. Najbardziej lubię nadmorskie miejscowości, ale góry u ns też robią wrażenie. Zawsze jak tu ze Szczecina jeżdziłam byłam zachwycona.

Wysłany: Pon 11:33, 11 Mar 2019

Nie ma w tym pogardy. Po prostu zastanawiam się co tam macie.

Pije ostatnio piasta najczesciej. To lokalne piwo ale produkowane przez carlsberga.

Dawne browary wrocławskie przerobione zostały na ładne osiedle mieszkaniowe a piwo piast czesto pijemy. Jest dobre.

W tym momencie je pije. Smile

Żywca a teraz się zabieram za wrocławskiego Piasta.

Dzis troche do znajomych wybylam, sobota jest, sorry z tak pozno odpisuje.

Jest super promocja na Tatre butelkowa, przynajmniej u nas. Po kupnie pieciu placisz tylko 2 zl za piwo w dodatku mzesz wygrac nie tylko piwo ale tez telewizor.
Czteropak puszkowego tez jest objety promocja ale chyba tylko taka pod kapslem.

Ja nie wiem czy ja mam szczesliwa reke ale co otworze co conjmniej piata tatre to zawsze jest wygrana, lub dwie.
Znajomi mi kaza otwierac bo mam szczesliwa reke lol.

To zabawne ale moze tez zastanawiajace. Mozna wrocic do fizyki kwantowej. Wg ktorej materia nie jest budulcem wszechchswiata, tylko to nasza swiadomosc ja tworzy.
Dziwny post moj jak po opiciu piwem ale to odzew na Twoj Piotrku wczesniejszy o mechanice kwantowej ktora jest moim pikusiem.

Na zasadzie otwierania kapsli od piwa, czy jest tam wygrana czy tez jej nie ma chcialam przedstawic paradoks kota Schrödingera ktory zamknietyw skrzynce z subsancja ktora moze go zabic a jednoczesnie nie bo sie nie ulotni , jst jednoczesnie zywy i martwy. Dla ludzi ktorzy otworza ta skrzynke i sprawdza czy kot zdechl czy zyje.

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy kapsel od piwa z promocja bedzie wygrany czy tez nie( podobnie od innych produktow mi lodow na patykku Algida) Mozna poczytac, zupelnie inny dzial, prawo wielich liczb, gdzie okazuje sie ze po wielu rzutach moneta, czy orzel czy reszka, proporcja wypada tak samo.
[link widoczny dla zalogowanych]

U mnie to zależy od nastroju. Jak mam ochotę po prostu napić się piwa to z reguły będzie to nasz lokalny Piast wrocławski lub Lech, jednak i EB które piłem ostatnio czy Żywiec czy Warka może być. Jedynie jakoś Tyskie mi nie podchodzi. Natomiast jeżeli szukam czegoś bardziej wyrafinowamego, z wyższej półki to wówczas będzie to np.irlandzki Guinness.

W Szczecinie to Bosman krolowal, to chyba szczecinskie piwo jak Tyskie z Tych. Bosmana tu wogole nie sprzedaja, probowales kiedys? Chyba u Was tez nie ma.
A ten Gunnesiss ktory tak zachwalasz to jak wtedy w Toruniu sprobowalam to obrzydlistwo.
W Szczecinie to pod kazdym parasolem, w kazdym lokalu Bosman serwowali.

W piatki, soboty to jak wszedzie chyba czesto sie u imprezuje ale brak tu pieknych lokali jak w Szczecinie, czy dyskoteki gdzies blisko. Bedzie cieplej to grille z kielbaskami na ogrodku.
W Szczecinie jak nie wypuscilam sie na dyskoteke ze znajomymi to chora chodzilam.
Tu przez to ze ich nie ma pod nosem z poczatku tez ale juz sie przyzwyczailam.
A w nidziele sie tu juz nic nie dotyka raczej. Dzien trzezwosci.