Warszawa co polecacie?

Ja cały czas miałam głowę na poduszce bo usypiałam. Leżałam kot mi się do ucha przytulił i mruczał a Ty zaczołeś do drugiego. Wink

Zobacz to jest to Muzeum Iluzji w Warszawie które mnie tak zaciekawiło i o którym żeśmy gadali.. Patrzyłam na ich stronce wejście 30 zł kosztje ale tam więcej atrakcji niż tylko na tym filmiku. Poszła bym tam, wybrała się do Wawy w końcu.
https://www.youtube.com/watch?v=U6dacbu7p14

Do Warszawy to jedź sobie po świętach od razu. Jest teraz przepiękna iluminacja świetlna.

Przejadę się 19 tego na jeden dzień. Dziś rano wstałem poszedłem po bilety. Ty jak masz tam rodzinę to możesz jechać na znacznie dłużej.

Wiem że na jutro się chcesz gdzie indziej pozbierać wiec jak co to sobie nie zawracaj głowy netem. Ja póki jestem to pisze sama zaraz będę musiała się czymś zająć.

Peter napisał:

Przejadę się 19 tego na jeden dzień. Dziś rano wstałem poszedłem po bilety. Ty jak masz tam rodzinę to możesz jechać na znacznie dłużej.

W zimę to m,nie tak nie ciągnie na wyjazdy.

Kasę dopiero pod koniec miecha mam teraz na Swięta , Sylwka poszło. Zima nie jest taka mrozna a ja czuję że potrzebuję zmioany klimatu. Ale ostatnio o Szczecinie sporo myślę.

No warto szczególnie że zostawiłaś tam kawał życia. Przy okazji poobserwujesz zmiany jakie tam zaszły od tego czasu. Jest to cieplejsze Polska ale masz spory kawał około 1000 kilometrów. W PKP to najdłuższa trasa. Przemysł Główny - Szczecin Główny.

Peter napisał:

No warto szczególnie że zostawiłaś tam kawał życia. Przy okazji poobserwujesz zmiany jakie tam zaszły od tego czasu. Jest to cieplejsze Polska ale masz spory kawał około 1000 kilometrów. W PKP to najdłuższa trasa. Przemysł Główny - Szczecin Główny.

Ja to jestem straszie zmienna. Jeszcze niedawno miałam tak silną ochotę by tam jechać, przenieść się nawet a teraz się to we mnie uspokoiło. Przynajmniej na razie. Teraz mam ochotę na zimę w necie się zakopać, poczytać rzeczy które mnie interesują, fascynują, które zawsze odkładałam na potem. Jak to zaksząta moją głowę to wtedy mało już co.

Zresztą stwierdziłam że mi tu nie jest zle.
Właściwie jak w raju. Spię do której chcę, robię co chcę a nie muszę i wogóle żyję bez stresu i pośpiechu.
Ty to z tą pracą to napewno nie masz lekko. Sam przymus codziennego tam latania, czy porannego wstawania i ta walka z czasem potem, bo masz go niewiele już może wykończyć psychicznie.

Jadę do Wawy teraz w niezielę. Musiałem zmienić bilet bo miałem o 5 25 od siebie bezpośredni a przyjeżdża około 9 h i tłucze się 4 h z hakiem najgorszą z możliwych dróg kolejowych. Mam teraz 7 25 i nie muszę być tam skoro świt to raz a dwa że jedzie 2:50 h.

Cel min muzeum iluzji.

Musze przełożyć wyjazd na inny dzień, jest przeraźliwie zimno jeszcze nie wiem dokładnie kiedy. Dzisiaj będę miał grafik na luty. Cel muzeum iluzji bo jest to rzecz całkiem nieznana dla mnie do tego Muzeum Warszawy (Chyba najlepsze. Wspaniały labirynt podziemnych korytarzy pod rynkiem. Panorama starówki z góry i jeszcze masa ciekawych rzeczy o Warszawie. Multum danych). Do tego Instytut Żydowski, być może Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN po raz drugi bo było świetne.

Nie chciałbym już zamku przerabiać i Muzeum Powstania Warszawskiego po raz kolejny. Wilanów też już odpada bo daleko. Łazienki tam jeszcze jest trochę do odkrycia no i warto Centrum Pieniądza im S. Skrzypka tam było extra.

No i koniecznie taras widokowy.

Piszesz że przekladasz bo zimno?Gdzie tam zimno jest jak na tą porę roku cieplutko i słonecznie. Przynajmniej u nas dziś bo długo była szaruga . Nie podobne do Ciebie to co napisałeś, chyba naprawdę coś nie tak się czujesz. A może to właśnie to te leki, może zmień na inne.

No troszkę też kasa bo teraz muszę dotrwać do końca miesiąca a podróże jednak kosztują jak już tam pojadę to sporo jednak wydam.

Pogoda na muzea a za zimno i zbyt pochmurno na chodzenie ulicami i pstrykanie.