Remonty większe i dużo oraz ekipy remontowe

Wysłany: Wto 14:15, 03 Mar 2020

Rób swoje i jednocześnie załóż że jej po prostu nie ma.

Wysłany: Pon 13:48, 09 Mar 2020

Jak nie masz okienek piwnicznych to jej po prostu być nie może, poza tym nie masz przecież zejścia do piwnicy.

Wysłany: Śro 16:04, 11 Mar 2020

Specjalnie dla Ciebie trzaslam fotę wejścia jak nie wierzysz że jest. To jest taka malutka bez okien w podziemiu i wygląda jak bunkier. A trochę jak podziemne trasy turystyczne w Rzeszowie i Przemysłu. Tylko kruciutka. Wnętrze jest obudowane nie cementem tylko kamieniami. Może dziś tam wleze i Ci pstrykne bo nie byłam tam kilka lat.

Wysłany: Pią 23:15, 27 Mar 2020

Wymaluję w końcu tą ściankę z 3 metry kwadratowe lol przy picyku do której się zamierzam już 2 lata. Ciekawe czy farba którą wtedy kupiłam jeszcze jest dobra.
Nie można się widywać, wezmę się za coś z sensem.
Teraz będę miała roboty, wiem że Ty mało czasu i też ją masz.
Może wrócisz do wierszy romantycznych jak by Ci się nudziło? Piękne były, wiem że teraz się nie nudzisz tylko nie wiesz w co ręcę włożyć.

Może jak nie wiesz to to ja Ci włożę Wink

Wysłany: Sob 20:56, 28 Mar 2020

Czyli jednak piwnica jest?
A ręce w co chcesz włożyć?

Wysłany: Nie 22:38, 29 Mar 2020

Peter napisał:

Czyli jednak piwnica jest?
A ręce w co chcesz włożyć?

No raczej nie do piwnicy he he.
A wiesz co się okazało z tymi gozdzikami? One na serio powodują jakby utratę czucia i polecają natarcie tym pewnej części ciała by coś przedłużyć Wink

Ostatnio ugryzłam z ciekawości jeden ii się zdziwiłam bo straciłam jakby czucie w jezyku.
Tylko nie wiem czy by Ci się to przydało, może jak ktoś by Cię tym nacierał Wink

Wysłany: Wto 20:57, 31 Mar 2020

Moja siostra wysłała mi zdjęcia już urządzonej kuchni i łazienki, będziesz chciał to Ci pokarzę. Jejku jak jej fajnie, wogóle Wrocław to jak szczecin, miasto pełne atrakcji, tetniące życiem , choć w tej chwili to raczej nie ale sie nie dziwię że tam chcesz.
Ja sama marzyłam że zrobi się ciepło, ruszę się w końcu, ją odwiedzę, chciałam też rodzinę w Warszawie i do Szczecina a teraz nie wiem jak to będzie.

Chwilę jeszcze poczytam net i zaraz się biorę zaskładanie stolika. To rozkładany stolik, jak się coś złożyło to teraz nie wiem jak łożyć. Blatu się nie da położyć.

I co w końcu wybyłeś gdzieś by odetchnąć czy na domku coś robisz? W domu to czasem robota się nie kończy, każda rzecz wymaga czasu. Ty mówiłeś że maskę chcsz prać co dzień, czy że musisz ciuchy robocze prasować. I na takich pierdolcach tak schodzi.
Ja jeszcze tych ciuchów nie poukładałam bo zajełam się czymś innym a teraz chwilowo mnie znów w net wessało.

W domu. Przynajmniej mam czas na książki.

Ja myśałam że dziś wiecej czasu na net będę mieć ale jako tak zeszło.

Zaraz idę sprawdzać farbę którą kupiłam z 2 lata temu. Ciekawe czy nie zaschła. Mam taki fajny brokat do farby ściennej.

Ja w lipcu u nas muszę pomalować sufit, teraz są fajne nie kapiące farby i wałki.

Sąsiad mi kosę naprawił. Tu jest za dużo kamieni jak żwirkiem sypnęli by kosić elektryczna. Się dziś nakosilam.
A Ty co dziś porabiasz? Wogole w pracy czy w domku? Ostatni dzień w Tychach. Jak tam się czujesz z tą myślą? Że ostatni dzień tam,?

Teraz gruntowniej odświeżam chatę okna myje itp. Dostanę kase to chce gdzieś wyjechac póki ładnie. BS Twillinght leci.