Koty Ostropazurskie Miauczino

Yhmm Ty wogóle kiegykolwiek wiesz o co mi chodzi , nie czytasz, jak tak zajęty uzgadnianiem podróży z przyjaciółka.
Wiesz co wiem że masz wolne, wiem że moglibyśmy miło popisać tu i fajnie się bawić. Mało piszę bo niedobrze mi się robi jak wiem że masz ją na drugiej lini, i starasz się zalecać. Nie przejmuj sięja sobie już też kogoś wypatrzyłam fajnego. Może bardziej wartościowego.

Pan kot niestety, i na szczęście żyje ale już niedomaga ze starości. Jest w domku, jak Ci bym opowiedziała jakie leki wzmacniające i dietę mu zrobiłam to byś padł. Skąd wiesz że w złym stanie/ pewnie intuicja jak u mnie.
no nic ja już spaciu idę dziś nie spałam całą noc. Mam potencjał by zostać wilkołakiem, wtedy koty się mnie przestraszą i czmychną. Może nie tylko koty...

Jest Pan kot czy znowu te myszki go wezwały? Nie musisz go karmić on jest samowystarczalny.

Tak jak zobaczy myszkę u kotki to w niego taka siła i energia wstępuje że nawet jeść nie potrzebuje wiec wtedy na pewno nie muszę go karmić. Karmi się miłością. W dodatku ten pokarm wygląda na to że jest dla niego na tyle zdrowy, że jak pszyszedł bez oka z zamkniętym , to po nocy szlajania wrócił z prawie zdrowym i otwartym. Cud się sał pewnie dlatego że jednym ciężko mu było zaglądać kotce pod spudnicę Wink

Gdy choruje umysł , choruje też ciało, widocznie musiał iść na psychoterapię. Ty się w końcu wybrałeś do Wrocławia, pomogło Ci?

Jestem przekonany ze on na myszy poszedl polowac. Koty to dtapiezniki.

Samce to lubią polować na dziewczynki, ciekawe ile Ty już upolowałeś. No w pewnym mieście na pewno.

Mowie Ci on jest wykastrowany wiec nie po to poszedl a na myszki polowac.

On jedyny nie jest wykastrowany bo się przybłąkał od sąsiada już dorosły. Co się tak tym kotem interesujesz, jak tyle kotek mam. On ma na imię Pan Kot, może chciałbyś bym was poznała?

To zmienia ppstac rzeczy jak jest niewykastrowany to marcuje.

A sprawdzalas to? Idzie u kota rozpoznac plec?

Ty też nie jesteś wykastrowany, wiec to też zmienia postać rzeczy. eraz rozumiem te Twoje ciągłe wycieczki Wink

Samiczki gdyby nie były wysterylizowane tez by Ci uciekały na kilka dni rzekomo na myszki.

Peter napisał:

Samiczki gdyby nie były wysterylizowane tez by Ci uciekały na kilka dni rzekomo na myszki.

Ty jak widzę się regularnie na jedną wypuszczasz.

Myszy łowią koty...

Peter napisał:

Myszy łowią koty...

U mnie w domu to się cuda dzieją, myszy jedzą mieso, koty kapustę a ja gadam z swoim własnym komputerem całe dni he he