Koronawirus.

Ja w huście będę chodzić. Pisałam, ładną mam ozdobną z brokatem. Wyglądam w niej jak muzumanka.

Czytałam tak różne opinie kiedy ten ko za którą krona ustąpi. Byly opcje że on ustąpi tak jak i Ty pisałeś że jak temperatura podejdzie. Bo to jak grypa.
Najdziwniejsza opcja która czytałam było to że jeden z szacownych medyków się wypowiadał na ten temat i mówi że koronawirusa mieliśmy od zawsze tylko nie było o tym nagłośnienia od medii.

A teraz sobie wyobraz że jak idziesz do szpitala by się leczyć, personel ma tylu chorych ze nie znajduje czasu dla Ciebie, to już moja opcja i może wymysly , ale wg mnie w obecnej sytuacji tak to właśnie wygląda.

Trzecia opcja powstania koronawirusa jest taka jak pisałam wcześniej, virus który może miał być bronią biologiczną uwolnił się z Chin bo już wcześniej czytałam, że zamiast bomb mogą zesłać właśnie wirusy. A też nie można osądzać Chin bo jakimikolwiek virus mógł się uwolnić niechcąco nawet na ludziach którzy badali.

Ja teraz mam dużo roboty na domku, w necie mało co jestem. Ty w podróży więc się nie stresuj odpisywaniem. Poprostu myślę że obydwoje czasu nie mamy.
Bo ja teraz się biorę za robotę w domku na ogródku w nadziei że ten korona minie i będzie można odrzyc, ruszyć się gdzieś🙂

A sadziłam że za dużo palę, badania pokazują że się raczej powinno SKOCK!
[link widoczny dla zalogowanych]
ps. Jak tam Piotrek po wycieczce, mówiłeś że coś w gargle drapie? Ja miałam dziwne hu..jowe objawy przez trzy dni ustąpiło po zjedzeniu trzech cebul.
Podziębiłm się po kąpieli gdy w nocy temp do minus spadły, choć w dzień upał.
U mnie ok, jak tam u Ciebie?

Tu takie niezbyt optymistyczne wiesci o których wspomniałam wcześniej, że naukowcy twierdzą że koronawirus może nie zniknąć wraz ze wzrostem temperatury.
Na to żeśmy liczyli, sam pisałeś że się ociepli to to jak grypa minie.
Ale optymistyczne jest to że swiatło słoneczne potrafi go wybijać, więc powinniśmy przebywać na słoneczku jak najwięcej.
Niech to gówn..o już nas opuści. Dobranoc.
[link widoczny dla zalogowanych]

Z tymi maseczkami to trzeba uwarzać. Ty cały czas w pracy nosisz? Tyle h czy zdejmujecie? To poddusza, trzy osoby zmarły podczas wuefu w tym.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak się czujesz? Mówiłeś że cioś nie tak. Może to przemęczenie przez niedospanie i przepracowanie. Obyś tej koronki nie złapał jak tyle pośród tłumów.

Ja cały czas noszę ale mam aż trzy na zmianę

nikt ci się tam nie pochorował na koronawirusa z otoczenia? Wczoraj sie zmartwiłam naszą panią ze sklepu bo katar, podgorączkowana. Mam nadzieję że to nie to. Dziś nie byłam to nie wiem co z nią.

Macie kogoś z otocznia chorego na koronawirusa, albo jakiś dalszych znajomych z którymi styczności nie macie? Ja teraz wracam trochę w szoku od znaomych, postanowiliśmy się pewnie po raz ostatni razem zobaczyć zanim znów będzie zakaz spotkań.
Dowiedziaam się od nich że mój najbliższy sąsiad za płotem na kwarantannie, i taka starsza pani do której nieraz zachodziłam na chwilkę, ma męża na wózku i nieraz jak szłam do sklepu prosiła by coś kupić też na kwarantannie.
W mojej okolicy jest też kilka osób. W szoku jestem bo sądziłm że do tej miejscowości to nie dotrze jak poprzednim razem. To pierwsze przypadki chyba w naszym bliskim rejonie.

Smutno trochę bo wiem że w najbliższym czasie rczej nie bdziemy się widywać za bardzo raczej. Ale czas można wypełnić zainteresowanimi, pasjami jakimi. Jak nas znów pozamykają.

Mam wrazenie ze jest silna manipulacja statystykami. W wojewodztwie Podkarpackim kiedys wykazano duzo wieksza ilosc stwierdzonych przypadkow niz wynosila liczba wykonanych testow.

Ja też nieraz myślę że ten Covid może być ściemą. Ale czytałam opowieści ludzi którzy mieli ciężki przebieg i mówią że to coś strasznego. Walczą o oddech. Smierć przez musi być okropna.
A tu dziś czytałam w Fakcie nagłowek. Fakt teraz chce by substrykpcje wykupować, niektóre materiały są płatne więc na innych serwisach wiadomości czytam raczej.

Nie napisałeś czy ktoś z Twoich znajomych zachorował? Nie obawiasz się pracować w tak publicznym miejscu? Ja się teraz strasznie zamartwiam tymi starszymi ludzmi co w pobliżu mieszkają i na kwarantannie. Bardzo bardzo ich polubiłam, mają złote serca. Nie raz mi jajka wciskali, czy jak miałam problem z instalacją elektryczną załatwili elektryka z pobliża.

Nie to że ja im jako wolontariusz latam po zakupy, bo do nich jeżdzi rodzina z wiekszymi, poprostu idąc do sklepu mijam ich dom, ta pani nieraz mnie woła by coś jej kupić.
A się martwię bo mają już ok 80 choć po nich nie widać , zawsze sądziłam że ok 60. Dla takich ludzi ta Korona to masakra. Crying or Very sad

Oj się zastanawiam czy kuzynka , czy ciocia które były w odwiedzinach przed świętami to mi na Trzech Króli na święta korony nie sprawiły. Dziś gorączka a to się przecież wylęga. Może dlatego mi się nie chciało na Swięta nic robić. Ale może przeziębienie po po kąpieli na bosaka latałam.

Wysłany: Pon 12:48, 08 Mar 2021

Wczoraj do mnie wpadł sąsiad zawiadomić mnie że dziś będzie dwugodzinna przerwa w dostarczaniu prądu, bo prace remontowe. Strasznie kasłał, wręcz zanosił się kaszlem.
My te przypadki zachorowań a Covid oglądamy tylko w mediach, jest ich tyle że lachę kładxiemy bo to nas niedotyczy. Mam nadzieję że sąsiad nie złapał tego gówna i mnie nie zaraził.

Wysłany: Wto 15:45, 16 Mar 2021

OMG jak mnie dzis coś doje...alo, z nosa leci, stan podgoraczkowy, mam nadzieje ze nie koronka. Ale ostatnio było ciepło w dzien i nie paliłam w piecu tylko farelką czasem. A w nocy jak spałam zimno, przeziebienie mam nadzieje tylko.