Jakie zwierzątka mieliście w hodowli

Wysłany: Sob 16:54, 05 Mar 2016

Koty kochają te kości z kurczaków na surowca więc się zaraziłam, ale mam zamiar zmienić dania. Ostatnio kupilam jakaś karkówkę, z tego podobno ma wyjść kotlet.
Jeszcze się na tym nie znam ale poeksperymentuję. Do odważnych świat należy podobno.

Ps neta to na wieczory chyba zostawię, bo nieraz tyle innych spraw.
Sądzę że mniej garnków spalę wtedy itp i może mniej żarówek.
Ty też teraz pewnie rower albo cóś...

Wysłany: Nie 21:36, 06 Mar 2016

A może takiego przytulaka kotka byś sobie sprawił?
Zawsze jest się do kogo przytulić w nocy, no chyba że z ich strony robi się to zbyt natrętne jak budzisz się z kocią pupą na nosie w nocy.
Ale to zamiast gazu usypiającego właściwie.
Następnym razem jak będziesz chciał to Ci zademonstruję wszystkie nawet jak nie przyjmiesz.
Przedstawię Ci każdego z osobna

Zarąbiastą karmę dla czworonogów wymyśliłam.
Wczoraj zbója zapachniało bo kupiłam standardowo nóżki a korpusów które kochają na żywca nie mieli.
Wprawdzie mają giga pakę Whiskassa którą bardzo opłaca się ściągać z netu, ale kot też człowiek i lubi urozmaicenia.
O dziwo koty lubią kapuchę, gdy jest wiosna lubią sobie trawkę podgryzać niczym krówki.
No więc moja karma zawierała 1/3 garnka kapuchy gotowanej na nóżce z kurczaka, dużo kaszy i trochę słoninki. Na koniec rozrobione pasztetówą która jest za grosze i w sam raz dla kota.
Wcinały a garnek na 3 dni starczy.
Neraz mają w sprzedażach gotowe karmy ale one tego nie lubią. To jest kasza i odpadki zwierzęce których człowiek nie jada

Mam Nicky, lata za mamą po pokoju, dużo je, załatwia się na macie, która pachnie jak trawa. Szczepić ją można dopiero za tydzień i 2 tygodnie jeszcze nie może nigdzie niestety wychodzić, a zwierzątko jest mega świata ciekawe, jej jedynym marzeniem jest wskoczyć na tapczan i najlepiej na jakieś kolana.

Malutkie , to pewnie przerażone. Ale po buziakach i mleczku pewnie mu przejdzie.
Szczególnie że buziak o Ciebie Wink

Peter napisał:

Mam Nicky, lata za mamą po pokoju, dużo je, załatwia się na macie, która pachnie jak trawa. Szczepić ją można dopiero za tydzień i 2 tygodnie jeszcze nie może nigdzie niestety wychodzić, a zwierzątko jest mega świata ciekawe, jej jedynym marzeniem jest wskoczyć na tapczan i najlepiej na jakieś kolana.

Mówisz że piesio malutki sie pałęta po flooru i chce oddać skoka na tapczan. To brzmi ciekawie...
Wytłumacz mu jakoś że za dwa tyg przestanie mieć z tym problem , lol
Psina musi być naprawdę mała, ile ma tygodni, wiadomo?

6 tygodni ma, jest to piesek rasy Shi Tzu, niezwykle łagodny i towarzyski.

O ja piernicze, to naprawdę maleństwo. On teraz bardzo tęskni za ciepłym cycem pełnym mleka mamusi. Jak dacie mu mleka, to polecam kaszki Bebiko dla niemowląt. Pożywne i sycące.
Piesek przeżywa trudny okres, serio

Dopiero go zobaczyłam, przesłotki. Wygląda na to że puchaty będzie.

Jak pies?

Dużo dzisiaj spała, w czwartek idziemy ją zaszczepić.

Dobrze że dużo je. Kiedyś Ci pisałam że jako dzieci wynieśliśmy bezdomnej suczce szczeniaki i wzięliśmy do domów. Były za młode, wprawdzie wypiły mleko ze smoczka, ale już na drugi dzień zdechły. Widocznie zaszkodziło. A było nam potem tak smutno, dzieci są głupie czasem.
Jutro do pracy czy wolne? Ja na miasto będę musiała skoczyć.

Jak się psina sprawuje? Buty całe?

Buty się przy niej do szafy w zabudowie daje.

Prędzej czy późnej i tak dorwie.
Można mieć albo małego psa, albo buty, dwóch tych rzeczy nie można mieć jednocześnie.