Jakie zwierzątka mieliście w hodowli

Nie no co ty, koty nie dla mnie.

Może się skusisz wiesz jakie słodkie,będą Ci masaż łapkami po nocach robiły i mruczały.Wiesz odkąd tu przyjechałam 3 lata temu miałam w planach wrócić do Szczecina,chciałam tylko rodzicom przy remoncie pomóc.Teraz jak nie ma taty moja mama na Wrocław gdzie rodzinka a mnie trzyma tu tylko 8 kotów chyba Smile

Wiesz nie wciskam naprawdę.Koty to jednak niezwykle zabawne stworzenia.Tobie i Maksiowi na pewno wystarczy oglądanie ich na YT-polecam wszystkie z tej serii o zwierzętach-paść można
http://www.youtube.com/watch?v=Kdgt1ZHkvnM

Dzisiaj dwie dziewczyny miały na spacerze szczenięta, one są kochane.

Szczeniaki czy dziewczyny?
Miałeś kiedyś w domu małe szczeniaki?Ja kilka razy-słodkie jak cholera ale śmierć dla przedmiotów domowych,prawie wszystko potrafią poobgryzać a największą ich pasją są buty.Szans nie ma byś po małych szczeniaczkach posiadał w domu sprawne obuwie.
A to musisz zobaczyć kot vs pies
http://www.youtube.com/watch?v=DNeaZz9Vt6Q
http://www.youtube.com/watch?v=866svl0MuPw

Szczenięta. Ale dorosłe psy są też fajne, bo nie narobią zniszczeń.

Peter napisał:

Dzisiaj dwie dziewczyny miały na spacerze szczenięta, one są kochane.

A motylka,ziabki,ptaśka czy kotećka na śpaceru nie zaobsirwowałeś?

Widzę że Peter wraca do formy Very Happy

Mptylki tak, zrobiłem nawet fotkę jednego, odpoczywającego.

Też mam zdiątko motylka na którym ciągle fruwa..

Peter napisał:

Szczenięta. Ale dorosłe psy są też fajne, bo nie narobią zniszczeń.

Niestety koteczki to masakra pod tym względem po prostu.Już zdążyły zdrapać część tapety pazurkami.Upatrzyły sobie dwa miejsca gdzie się zawzięły.Teraz czeka mnie ponowna zabawa-na szczęście nie tak dużo

Kurcze co zrobić z 6 kotami?Mama we Wrocławiu a ja sie nie mogę nigdzie ruszyć przez te przymilaki.Chyba będę musiała poogłaszać,choć tak mi żal.Może ktoś się jednak skusi?

Kurna chata-jeden z moich przmileńców-mruczków ciężko zachorował, całe brzusio miał wypełnione wodą która się nie wydalała tylko odkładała.Wyglądał jak kot spasiony,albo w ciąży-brzuch rozdęty do granic możliwości-a tam za żołądkiem sama woda była.Biedna kicia-miała dziś zabieg i wróciła chuda jak patyk.Potem znowu ma mu się to zrobić ale nie jestem w stanie uśpić

Kotka czy kocur?

Kocur więc dlatego dziwne że w ciąży zaczął chodzić

A jak tam Maksio?Oj ja teraz mam ze swoimi straszne zmartwienie,bo chorują a ciężko na takie coś patrzeć.Takie życie ostatnio wszystko mi umiera