Gdańsk

Ty się nie obawiasz teraz jeżdzić? I wogóle do pracy biegać gdzie kontakt z tyloma ludzmi?
Może jak poza domem tyle jesteś to nie oglądasz tak wiadomości czy czytasz, a tam mimo zdjęcia wielu obostrzeń nadal straszą.
Ostatnio mówiłeś że po wycieczce Cię gardło drapie i wtedy też na zdjęciach byłeś tak nienaturalnie blady pamiętam.

Ja jak już pisałam dziś się przeraziłam tą temperaturą, katarem i bólami stawó, potem nawet kaszleć zaczełam ale to może od fajek. A te bóle stawów to jakieś reumatyczne musi być, cęsto jak pada deszcz stawy mnie nachszaniają. Oby mi torbiel tylko znów nie wyskoczył.

Koronawirusa się nie boję już zupełnie. Panika minęła.

Byliśmy nad morzem w Jelitkowie oraz na spacerze plaża w stronę Sopotu. Chciałem też na Stogi podjechać ale w sumie z tej strony zwiedzalismyvtylko Westerplatte.

W niedziele jade do Gdanska.

Tobie polecam sanatorium na płuca, najlepszy byłby Ciechocinek. Grzybek jest.

Po co sanatorium na płuca w Ciechocinku mi polecasz , z moimi płucami jak na razie wszystko ok. A Ciebie to nie było może w Tworkach? Jak nie to koniecznie się wybierz. Podobno ciekawe miejsce.

Kurzysz fajki... Jedz moze kogos poznasz w tym sanatorium.

Ty w Tworkach to już pewnie nie pierwszy raz więc znasz tam trochę ludzi na pewno. Tam jest też coś w rodzaju sanatorium a widzę że Cię kręcą. Więc spokojnie kolejny raz zalicz zanim to sanatorium zaliczy Ciebie.

Jeden dzień czy więcej bo jednak kawał. Ale Ty masz zdolności teleportacji, więc jeden dzień Ci zawsze starczał.

I co wybyłeś czy sobie osczędziłeś? Kawał masz by na jeden dzień ale znając Twój pociąg do pociągów bym się nie zdziwiła. Pewnie nad morze chcesz się tam wybrać a kąmpiele?
Trzeba było w lutym, więcej wraen pod tym względem.

W tej chwili jestem obok hali Olivia czekam na stacji na polaczenie do Gdanska Glownego. Po 18 mam powrot przez Bydgoszcz Gł.

Po coś Ty wogóle wysiadał z tego pociągu jak miałeś bilet na 24h. Trzeba było jechać do końca trasy, wrócić do Wrocławie i znów jechać do Gdańska i spowrotem. Tyle przez tą wysiadkę godzin jazdy straciłeś lol.

Ty to masz taki pociąg do pociągów że chyba zainspirowała Cię książka O Psie Który Jezdził Pociągiem. Naśladujesz go?

OMG dopiero teraz przeczytałam Twoje PW z 6 rano, że w Poznaniu byłeś. Byłam przekonana że w domu dawno. Więc jednak w pełni chyba wykożystałeś bilet. Z początku myślałam że przespałeś może stacje ale piszesz że krotrza jazda jednak. Ciekawe ile podróż trwała pociągiem a ile po ulicach chodzenia.

Ale w Bydgoszczy spacerowałeś po nocy? Ja się domyślam w jakim celu tam. Po Poznaniu chodziłeś tak wcześnie rano? Jak Ty tak dałeś radę, trzeba było już te 7 h bezpośrednim wrócić by pospać. Chyba wogóle nie spałeś. A o której w trasę wyruszyłeśz. Napisz bo mnie zfrasowało normalnie.