Co czytacie?

Temat dla miłośników czytania. jakich macie ulubionych autorów książek? Ja lubię Allende, Whartona a ostatnio czytam klasykę i FS Fitzgeralda "Wielki Gatsby". Bardzo lubię też Michaella Conelly i MH Clark.

Jednym z moich ulubionych pisarzy jest Stephen Hawking.Jego teorie na temat otaczającego nas wszechświata wprawiają w zdumienie.
Przymierzam się do" Wszechświata w skorupce orzecha"

To ten genialny fizyk, sparaliżowany? Mówił, że świat powstał bez pomocy Boga.

Tak,jego teorie są bardzo ciekawe i często zdumiewające.Jest niezwykle cenionym naukowcem który przyczynił się do wielu odkryć i nowych teorii na temat otaczającej nas rzeczywistości.Zajmował się przede wszystkim czarnymi dziurami i grawitacją kwantową.Na tej podstawie wysnuwał również teorie na temat powstania wszechświata i istnienia równoległych wszechświatów na których opiera się nawet współczesna nauka.
Czytałam ten artykuł gdzie sugerował że świat powstał bez pomocy Boga.Hmm...ciekawe.
Bardzo cenię tego człowieka (prawie na równi z Bohlenem choć oczywiście mniej)

Ja gustuje w autorach i książkach które potrafią porwać czytelnika z siłą wodospadu Cool

Moim guru jest Stephen King, którego talent do tworzenia klimatów porównać mogę chyba tylko do Bohlena i Jego muzyki z najlepszych czasów. Wiele Jego książek kupiłem, inne wypożyczyłem, problem w tym, że aktualnie przeczytałem chyba wszystko co do tej pory napisał. Bardzo lubię też Deana Koontz'a oraz Roberta Ludluma. Z europejskich autorów ostatnio zasmakowałem w Camilli Lackberg. Jeśli chodzi o gatunki to groza, thriller, kryminał. Wątki fantastyczne też mile widziane. Dzisiaj jest tak, że potrafię "połknąć" 3,4 książki miesięcznie, a gdy chodziłem do szkoły to z trudem mogłem się zabrać za jedną czy dwie na półrocze. Jak to mówią - nic na siłę Laughing

Kinga w moim odczuciu się nie da czytać, nie lubię stylu fantasy, a bardzo mi się podobał "Dom duchów" Allende, wogóle klasyka jest najlepsza.. Z czasów przymusowych - szkolnych pamiętam, ze największą "kobyłą" było dla mnie "Łysek z pokładu Idy" tak nie interesujące, że nie dało się przez to przejść.

O, ja to akurat bardzo lubię Kinga, potrafi zbudować atmosferę w książkach i trzymać czytelnika w napięciu.Jego książki zawsze są bardzo ciekawe w związku z czym czyta się je jednym tchem.Ostatnio jednak wolę czytać książki popularnonaukowe z których wiele się można nauczyć.
A jeśli chodzi o lektury szkolne to nie wiem dlaczego ale zawsze czyta się je z niechęcią.Może właśnie dlatego,że są obowiązkowe.A to często nie są złe książki.

Luca Caioli - "Obsesja Doskonałości" czyli biografia CR7.

Nie nudzą Cie książki autobiograficzne?Chyba że to książki idoli których życie Cię interesuje.Ja za to uwielbiam popularnonaukowe o wiele bardziej niż takie z fabułą Smile

A jak tam Ulisses przeczytany,czy jednak się zgorszyłeś ?

"ulissesa" jeszcze nie zacząłem, ale kiedyś się za niego zabiorę. Biografię ciekawią wtedy jak lubimy osobę, o której jest.

I jak tam Mistrz i Małgorzata-zaczęte chociaż?Chyba film na podstawie tej książki wyszedł o ile się nie mylę

Na razie w folii leży na półce by nie zbierał kurzu. Nie odpakowywałem jeszcze, ale fakt, jest to pięknie wydane. Wiesz Asia, to nie tylko lektura ale i jedna z ważniejszych pozycji klasyki literatury i książek z XX wieku. Rosjanie jednak popełnili wiele dobrego przynajmniej w literaturze. Mój kuzyn teraz studiuje rusycystykę, a wcześniej kuzynka. Modny kierunek, ale na drugim roku wszystkie przedmioty są w tym języku wykładane. Teraz będę czytał No Logo na zmianę z Wiatrem "Socjologia Polityki"> Mistrza wezmę jak skończę, po pierwsze to wybitne dzieło, pełne ciekawych pomysłów, po drugie sentyment, po trzecie potrzeba zaklejenia luk na półce, czymś do czego się miło wraca, a nie czymś co leży po przeczytaniu 3 stron a może i żadnej. takie książki poszły już.

No to już wiadomo skąd się wzięło właściwie u Ciebie takie zainteresowanie Rosją i ich polityką .Ja to nigdy za Rosyjskim nie przepadałam z tego powodu że jak lektory szkolne,był uczony na siłę a w tamtych czasach były dość napięte jeszcze stosunki z Rosjanami i traktowało się to jako trwającą ich inwazję na nasz kraj choć dawno po wojnie.Ale potem miałam przyjemność poznać osobiście kilku Rosjan ,którzy byli fajnymi ludzmi i nawet na wycieczce byliśmy.Wtedy ten rosyjski się trochę przydał jednak ,choć zupełnie się dało z nimi dogadać gdy oni mówili w swoim a my w swoim

Przeczytałam moje badanie krwi-porównałam na necie i wymagam od lekarzy skierowania na kolejne badania,choć oni mnie zawsze tak fajnie uspakajają tekstami typu-może przeziębiona byłaś że masz wysokie leukocyty.Ale sama nie chcę popaść w paronoję właściwie -to chyba też jest czytanie Very Happy

Z leukocytozą nie było by problemu gdyby nie była podwyższona od kilku lat.
Chyba czas coś z tym zrobić
A tak poważniej dziś się muszę przygotować trochę by jutro ogarnąć praktyki służby zdrowia:) Więc pa na razie,aby było po...

Modern Jeanne napisał:

No to już wiadomo skąd się wzięło właściwie u Ciebie takie zainteresowanie Rosją i ich polityką .Ja to nigdy za Rosyjskim nie przepadałam z tego powodu że jak lektory szkolne,był uczony na siłę a w tamtych czasach były dość napięte jeszcze stosunki z Rosjanami i traktowało się to jako trwającą ich inwazję na nasz kraj choć dawno po wojnie.Ale potem miałam przyjemność poznać osobiście kilku Rosjan ,którzy byli fajnymi ludzmi i nawet na wycieczce byliśmy.Wtedy ten rosyjski się trochę przydał jednak ,choć zupełnie się dało z nimi dogadać gdy oni mówili w swoim a my w swoim

Ja znam tylko trochę ichniej literatury, to mój kuzynek robi rusycystykę. Druga osoba w mojej rodzinie.