świnki morskie

Są cudowne. Czasem posprzataja po sobie np brązowa świnka zrobiła trzy kupeczki i od razu je zjadła. Byłoby zbyt piękne gdyby zawsze tak robiły.

Moje tez sa ochane, mrucza mi, bawia sie , potrafia byc zabawne i na maxa slodkie.

Ja uwielbiam wszystkie osfojone zwierzatka, one potrafia dac Ci tyle bezinteresownej przyjazni milosci, zaskakujace bywaja.
Ja mialam myszki, chomiki wiec wiem ze gryzonie tez potrafia byc fajne.
Ale kotow to wczesniej nie mialam tak, tylko jednego w Szczecinie.
Numery robil bo mieszkalam na pierwszym pietrze, wypuszczalismy go na balkon. Nie wiem jakon to robil ale zawsze schodzil z niego na chodnik pod balkonem. Mysmy sie juz przyzwyczaili i przestali obawiac teo ze sie zabije bo to non stop. A potem zabawne bylo to e gdy na noc szlo sie po kota pod balkonem ktory lubil sie bawic z jakimis innymi kotami, tam zlot chyba mieli he he to on stawial gon do gory, opuszczal towarzystwo i szedl za czlowiekiem jak pies.

Dziwne ze wszystkie zwierzatka po osfojeniu okazuja czlowiekowi wiele milosci i przyjazni. Swinki nie mialam ale moje myszki bylythe best. Jak tylko reke im podlozyles pod os to one zaraz na nia wskakiwaly, wspinaly sie po Tobie, po wlosach Ci lataly i wogole traktowaly Ciebie jako trasa gorska wspinaczkowa ale na podloge zejs juz nie chcialy. Nie zamierzaly uciekac, tylko zabawe z czlowieka mialy he he.

Moj kot ktory hronicznie ladowal pod balkonem gdy wypuszczalismy go na 1 pietrze na balkon, mial latwe zejscie . Wiec nie chcial skaczac popelniac samobojstwa. Potem nigdy sie juz tym przejmowal ze sie zabije, bo sasiadka z parteru miala na balkonie kraty po ktorych wznosily sie rosliny pienne.

Na parterach ogrodki mieli. I on bez problemu po tej kracie na ullice. Ale kot wierny byl, nie ruszal sie spod balkoniow. Zawsze sie po niego szlo to szedl za czlowiekiem jak pies.

Udało się nam oswoić nasze myszeczki. Wogole ilość dźwięków jakie potrafi wydawać z siebie świnka jest dość duża. Potrafi np ćwierkać jak kanarek.

Twoje świnki widzę że BS słuchają. Często im to serwujesz? Myszki mi nagraj kiedyś.

Ruda swinka to wadliwy egzemplarz. Byla za darmo bo Ada ja kupujac zaplacila tylko za domek. Pani w sklepie po prostu nie nabils swinki a tylko sam domek. Moze przeoczenie. Ada nir wracsla sie rzecz jasna jak zauwazyla błąd.

Kapalem akurat dzisiaj brazowa. Jakos juz przyzwyczajona.

Bo to przecież świnki morskie więc muszą kochać morze i wodę lol.
A tak przy okazji to ciekaw skąd taka nazwa.

Morska bo przybyla zza morza.

Przypomniało mi się kiedyś coś takiego czytałam. Jak swinka tak lubi się kompać to z ią się komp. Wspólna zabawa lol. Ciekawe czy umie pływać.

Plywac potrafia ale kapiel to jednak mimo wszystko stres dla tego typu zwierzatka. Dzisiaj sie z Adrianna zastanawialismy jaki jest pozytek z posiadania świnki morskiej.

Peter napisał:

Plywac potrafia ale kapiel to jednak mimo wszystko stres dla tego typu zwierzatka. Dzisiaj sie z Adrianna zastanawialismy jaki jest pozytek z posiadania świnki morskiej.

To ją utop, będziesz miał po problemie.

To ją utop bedziesz, bedziecie mieli po problemie.