Społeczność i ludzie z waszej okolicy

I znów przed chwilką wpadł na chwilę. Ostatnio spotkałam go na ulicy i mówię że taki katar mnie dopadł, a on potem z cebulą przyleciał. Fajnego mam sąsiada, dbają tu o mnie. Im wiecej znajomych tym weselej wieczorem się może gdzieś wypuszcze tu do znajomków. Bo inaczej piątek w domu...Zobaczę.

Wczoraj się widziałam tu ze znajomymi, było tak wesoło, w sumie niepowinnam mieć żalu jak si z kimś chcesz widywać. Tylko jakoś dziwnie że dopiero teraz mówisz a to juz ile czasu?

Chyba się nigdzie dzisiaj nie wybiorę, choć pogoda takka podlotowa i ta pełnia. Poszperam sobie po necie, miałam na allegro. Jakoś się zmusić do allegro dziś nie mogę, popatrzę co w muzie.

Fajny dzień z kimś dziś znów. Było cudownie w necie kontaktów realnych nie ma za to za dużo myślenia. Czasem samemu już nie wiadomo co myśleć...
Może dać sobie spokój nie tylko z netem i wtedy już nie trzeba się zastanawiać?

Tu wzimę to jakoś życie zamiera, nie bardzo jest gdzie wyjść. Jutro chciałam jechać coś załatwić, obym miała więcej energii niż ostatnio. Się będę musiała wcześniej położyć ale jak masz na popołudnia i ochotę nocą pisać to spoko bo ja właśnie nocą lubię w necie , w dzień to coś z sensem staram się ale ostatnio prawie nic nie robiłam , się żle czułam.

Jutro idę na rano.

O współczuję, ja dziś nad ranem zasnełam, cały dzień przespałam, potem zła na samą siebie ale nie mogę się przestawić coś. Już pisałam kiedyś że słońce rególuje zasypianie, przynajmniej u mnie. Na wiosnę jest lepiej i lato. Tak to całe dnie jakbym traciła.

Co tam teraz w pracy? Dzis już nie odpisuj jak na rano, ja sama powinnam wcześnie wstać nie wiem czy dam radę.

Na rano to jest straszliwie drażliwi i ciężki temat, nienawidzę na 6 szczególnie zimą.

Mówisz że na rano to drażliwy temat lol. Ja jak mam rano wstać to się stresuję bo nieprzyzwyczajona. I myślę jak dam radę. Ty pewnie też stresy przez to? Dziś na którą, ja póżno wstałam. Poprzeglądam neta i Ci jeszcze poodpisuję.

Z Twojego postu wywnioskowałam że dziś na rano a chyba na popołudnie nie?
Chce się się dziś robić, ja dziś coś nie mam energii do niczego. Strasznie przytłoczyła mnie ta wiadomość o śmierci kolegi ze Szczecina. Jak się w jednym bloku mieszkało i co dziń widywało to tak jakoś człowiek się zrzył choć on był sporo młodszy. Jego brat był w moim wieku. Uwierzyć nie mogę że tamten targnął się na życie. Okres zimowy to czas samobójców czytałam. Tamten mój też jakoś o tej porze roku, a tu chłopak co Ci rok temu pisałam też jakoś tak.

Ale on zmarł jeszcze jak tam mieszkałaś, a przytłoczyło Cię bo był Twoim przyjacielem.
Dzisiaj na popołudnie.

OMD Ty mnie wogóle czytasz? Mówię Ci że to nie ten.
Będę mniej pisać bo Ty pewnie nie bardzo masz czas by mnie przeczytać. Ja też miewam przy Tobie zaległości jak Cię napadnie werwa na pisanie. Smile

A ja myślałem że Ty wspominasz tego co się zabił jak go z pracy za browca wywalili.

Tamten co z 20 ponad lat to zrobił miał skłonności samobójcze, zanim się poznaliśmy podobno już próbował. Potem jego tata się powiesił po latach. On nie tylko przez pracę to zrobił.