Nasi nowi lokatorzy

Myszy sa wszystkozerne. Lubia np śmietane. Ta jasna to uwielbia latac w kolowrotku bo ta druga to niezbyt.

Fajnie ze masz ta hustawke, moje tz uwielbiały na niej sie bawic. A my mielismy zabawe patrzac na nie. A te myszy co tu sie pojawiają to jak coś gotuję to mi piszczczą bo sie przyzwyczaiły że im podrzucam. Ale teraz praktycznie ich nie ma, albo koty jednak wytępiły albo się latem wyniosły.

Nie, nie jest jeszcze wysterylizowana, ona jest malutka i jeszcze nie plodna. Ale bedę musiała. Nie wiem czy Filemon to jednak dobre imie dla dziewczynki, ale moje koty maja meskie imiona np Milus.
Kurczę od kilku dni nie widzę kolejnego z kotków ale on w lato zawsze na dworze wolal spać, się pocieszam że gdzieś sie szlaja. Pewnie na chlopaków poszla.

Sorry że wczoraj się nie odezwałam choć mówiłam, bardzo późno w nocy wróciłam . Cieszę się że jednak nie mam tego netu w komórce tylko przez antenę w domu, bo tak to by non stop pewnie mi pipczało, a nie chodzi o Twoje pipczenie bo te serwisy społecznościowe naprawdę potrafią dezorganizować czasem życie.

Nie zgadniesz co mi się ostatnio do domu wprowadziło. Albo kot przyniósł. Przeolbrzymia ropucha, wieksza niż moja ręka, w zyciu tak dużej żaby nie widziałam.
To mógł być zaklęty królewicz jak w bajce, wiec zanim zanioslam nad rzeke wycalowalam, ale sie nie odczarowal lol.

Ten maly kotek to normalnie alpinista. Ostatnio po drzewie mi na dach weszedl. Myslam że na zawał padne że nie zejdzie ale bez problemu. Bo to przecież dachowiec.

Ta zaba po pocalowaniu nie przemienila mi sie w krolewicza bo chyba nie bylam w jej typie lol.