Kraków + Wrocław trasa na lato

To Twój plan? Według mnie: świetny bo coś się dzieje a oba miasta są przepiękne. Porób zdjęcia.

W następnym tygodniu chyba pojadę ale Kraków sobie chyba daruję bo samej to mi się nie chce.
A Ty dziś mogę się założyć we Wrocławiu? Na dzień czy więcej? Co mam mówić wiem że rozrywka i rekreacja.

Nie jestem a bardzo bym chciał, mi się nudzi bez wyjazdu. Jedź do Krakowa.

To w końcu się tam wybierasz w czasie tego urlopu? Na pW ci napisałam. Ja to się wybiorę w przyszłym tygodniu, poczekam na przesyłki

Aha czyli w przyszłym tygodniu jedziesz, a co z kotami zrobisz? Jedź bo masz okazje bycia długo bo masz gdzie spać. Z Patrykiem możecie jechać do zoo, które jest największym ogrodem w Polsce.

Usunę kilka postów bo mi wyjaśniłeś coś a się wkurzyłam wcześniej,

Kiedy jedziesz do Wrocławia? A Kraków też będzie?

Myślę że jakoś po 21 bo będę jeszcze na przesyłki musiała poczekać.
A ty w końcu byłeś tam ostatnio 2 dni?
Ja napewno na dłużej jak się zjadę taki kawał.

Ciekawe kiedy Ty tam znowu zawitasz w wiadomych celach, niekoniecznie rekreacyjnych ale jak to ujeles dla podtrzymania wiezi. Czy gdzie indziej ja wyciagasz?

Usówam ostatniego posta, Ty mi może przykrości nie chciałeś zrobić że tam się z kimś widujesz i mi zablokowałeś zdjęcia, ale ja już nic nie mam przeciw. Bo masz blisko, tam jest ładne miasto i z kimś możesz miłe chwile spędzić.
Jak mioeszkałam wSzczecinie to co dzień żeśmy się pod blokiem spotykali, wszędzie chodziliśmy razem, wiele przeżywaliśmy i ludzi było od groma.
Tu z poczzątku jak się przeprowadziłam w miejsce gdzie domki wolnostojące to wydawało mi się pusto, smutno na ulicach ale z czasem poznałam wioelu fajnych ludzi i wiem w jakich miejscach zawsze mogę ich zobaczyć. To nie ławka pod blokiem w którym mieszkałam wiekszość swojego życia.
Po przeprowadzce trochę samotnie było ale ludzie są wszędzię. A Tobie też muszę podziękować że dotrzymywałeś mi tu zawsze towarzystwa gdy tak niewielu znajomych. Teraz coraz więcej ludzi poznaje bo się ruszyłam od netu, który założyłam ok 10 lat temu i tak mnie wchłonął że nawet nie miałam ochoty gdzieś wyjść.
Więc spox jeśli Ty masz swoje towarzycho, sam mówiłeś że samemu to smutno.