Ciarki i inne doznania ;) przy piosenkach Bohlena

Czy macie utwory autorstwa Bohlena które działają na was wyjątkowo, właściwie to odczuwacie je zmysłami (chociażby "zwykłe ciarki albo gęsia skórka)?
Ja mam kilka takich. Ciarki mam przy Cheri Cheri Lady. To mój ulubiony utwór Dietera i zawsze kiedy słucham drugiego refrenu gdzie delikatny głos Thomasa tak doskonale dopełnia głęboki głos któregoś z chórzystów (Birger Corleis?) dostaje ciarek (w ogóle ten refren to dla mnie chyba najlepszy moment ze wszystkich utworów Bohlena).
Najwięcej się "wyciarkowałem" przy Is she really going out... Nie wiem co ma w sobie melodia refrenu ale gdy słuchałem tej piosenki kilka pierwszych razy to refren tak na mnie działał że niemal do końca utworu byłem w napięciu.
Innymi takimi są Sexy Thing (zwrotka) i... na razie to tyle.

"That's Love" i ten moment gdzie śpiewa Rolf.

Dla mnie to większość utworór z albumu Body Heat.Takie mroczne kawałki które najbardziej zostały w pamięci
jak Titanic 650604 ,Sorry Little Sarah.My Bed Is Too Big.Body Heat,Under My Skin.Do You Wanna Be My Girlflend .Po prostu magia!
Wg mnie najbardziej klimatyczny album BS ,jeszcze Twillinght....

Ostatnio miałem przy "Samuraj" albumie Nino....

Ja dostałam coś podobnego ostatnio przy albumie Phila a dokładnie przy 2 piosenkach których nigdy wcześniej nie znałam.
Ale o dziwo dziś włanczając Phila wogóle mi nie podchodził za to Julio Iglesias który wcześniej nie przemówił, wlazł natychmiast. Na określoną muzę trzeba mieć po prostu chyba dzień i nastrój. Ale że to temat o piosenkach Bohlena, to teraz cały czas słucham tych remixów BS które niedawno wykryłam. One są genialne, piosenki tak poprzerabiane słucha się tak jakby znów pierwszy raz.

Enrique ma taki zwyczajny głos a Julio jednak wybitny.

Ten pierwszy zwyczajny? Nie sądzę, lubię go z przebojów, nie znam, wszystkiego