Ksiązki

Ja mam dużo raczej historycznych, dwie biografie prof. Balcerowicza jedna z autografem, biografię Thatcher, kilka biografii piłkarzy, sporo depeszowych książek. Twoi rodzice Asia mają pewnie dużo, mój tata miał całą masą ale mama jest minimalistką i wszystko oddała na półkę bookcrossing. To taka półka co oddajesz to co nie chcesz, kiedyś na pociągową biblioteczkę w Kolejach Śląskich dałem biografię Madonny.

Właśnie leci Madonna od chwili u mnie.Chyba miała za mało ciekawe życie że w obieg poszła. Od rodziców to większość na strychu leży, dużo książek taty.
Zawsze jak je widzę jakoś dziwnie się robi, bo widziałam jak je czytał.

Autobiografie mogą być fajne jak ktoś miał ciekawe zycie.Znane osoby na pewno do nich należą.

Ja ja za nią nie przepadam, teraz Cheryl leci.
Pierwsza biografia to była książka Davida Beckhama z perfumę, jeszcze go mam w folii, dziś już mało kto o nim pamięta.

U mnie mixy różności, co chwila co innego.Wcześniej madonna, teraz Sandra

Zyskałem kilka klasyków, może moje dzieci jeśli się kiedyś pojawią po nie sięgną...?

Chciałam się odnieść do wielu temtów tutaj, tylko powiedz ...jak zaczniemy gadać o rzeczach właściwie nieistotnych kiedy Ty te książki przeczytasz?

Istotne jest to że zobaczymy się znóe tym razem w Krakowie za jakiś miech.Żeby było jasne mi najbardziej pasuje ok 22 choć wcześniej też pewnie by dałoradę.
Dla chcącego nic trudnego...
Pisałeś na SMS coś w stylu że nie znam obecnie zimy i że w styczniu może być ciepło.
Znam , a może po obecnych zminach klimatycznych od kilku lat ją poznaję.
Dziś po śnieżycy z nieba i lodowisku za oknem mam przedwiośnie.
Śnieg stopniał, deszcz spadł, cieplunio i wydaje się że zaraz pierwsze kwiaty wykiełkują.

Mogę Ci przesłać Przedwiośnie Żeromskiego .W idealnym stanie, książeczka nie gruba w miękkiej okładce.U mnie się po strychu poniewiera.Może fajnie na połce wyglądać zbiór klasyków, nie tylko płyt.

O właśnie to jest rzecz, która by najbardziej mnie zadowalała, bo tego mi w kolekcji brakuje, a ja mogę Ci ten Tyski kubek wysłać.

Kubek Tyski to chyba do Tyskiego Wink

Tylko troszkę nieporęcznie taki kubek wysłać Ci by było, więc może być przy spotkaniu w razie czego

Ja będę musiała przetrząsnąć strych za tą książką.Może coś tam jeszcze odkryje.

To taki miejski na kawkę, bardzo wysoki.

Jeśli wielki na kawę to fajnie bo jestem poranną kawomonką i z karzdym przebodzeniem przypominałby mi o Tychach gdzie spędziłam miłe chwile Wink

Ale zamiast wysyłania kubka który możesz mi dać przy spotkaniu z chęcią bym przyjęła kosmyk twoich włosów na znak że jesteś namacalny.
Mam już kolekcję osób mi bliskich i jest to na pewno bliższe i droższe niż niejeden prezent.
Mogę zrobić zdjątko kłosków Patryka jak miał z 3 lata.Takie bielutkie a teraz prawie bonet.
Pójdzie to na taśmę klejącą i do klastera.
Nie martw się nie zamierzam przy nich uprawiać technik voodoo z laleczką i wbijaniem pinezek.
Jeszcze...
Wink

No właśnie miała byś coś co jest związane z Tychami i chcę Ci go dać, bardzo wysoki i pojemny.

Tylko takich wysokich właśnie używam, bo robienie 2 razy kawy czy herbaty w małym to strata czasu.
Mówisz że znów historię czytasz?
Mnie ciągnie do filmików z cyklu Discovery tylko ciągle coś na głowie.
Jaką książkę?

Historię na razie czytam z gazety. W "Polityce" jest dużo napisane o historii.

Jakoś nie bardzo mam czas na czytanie, choć kiedyś lubiłam.Nawet tego Focusa nie zdążyłam przeczytać ale przyda sie gdzieś do autobusu. Teraz szybciej jakieś filmiki z Discovery bo wtedy ręce wolne a w życiu tak jest że ma sie często stado jakiś durnych rzeczy na rękach.Jutro się mam zamiar poprzeżerać z pralką a muszę przy niej stać bo pompa nie dociąga wody i się nie wynalazcza. Jakby się zapowietrzyła, ale sąsiad mówi że muszę pewną częsć dokupić.
Jak czytasz coś ciekawego to się nie odrywaj, dawniej tak mnie książka potrafiła wciągnąć że czytałam non stop przez kilka dni.