Boże Narodzenie i Sylwester.

Robicie jakieś przygotowania już.
Ja wczoraj robiam porządki na ogródku, ludzie już mają lampki powywieszane na zewnątrz a u mnie były takie obrzydliwe kikuty po roślinach.Szczególnie po wysokich kwiatach i słonecznikach.I znów z nożem po ogródku latałam

U mnie mama mnie nie dopuści do kuchni, moim zadaniem jest zakup prezentów i to już mam za sobą.

U mnie też rodzice zazwyczaj gotowali, ja nieraz coś słodkiego robiłam.
Zazwyczaj porządki na mojej głowie były, jeszcze dziś będę kończyć by się nie grzebać z tym przed świętami. A tak bym sobie w kompie posiedziała.
Mama mówi że się teraz tak żle czuje że nawet nie wie czy przyjedzie, co dopiero by coś tu robić.
No i teraz idę lamperię w korytarzu zmywać.

Kurna jak mi tu z Wrocławia nie przyjadą to będzie chyba najgorsza Wigilia w moim życiu. Przygotowane prawie wszystko prócz choinki

Chyba sam Patryś przyjedzie jednak, od razu wstąpiła we mnie chęć życia i energia. Jak on tu był było zawsze tak wesoło i dom tętnił życiem. Człowiek jest jednak stworzeniem stadnym, ku mojej zgrozie koty mnie przyjęły do swojego.
Będę musiała je porozdawać bo zdziczeję i prawdę mówiąc się ruszyć nie da bo myślałam by pojechać do Wrocławia.

Jak tam świeta, a właściwie już po? U mnie były dość męczące bo prócz porządków czekało mnie przygotowanie potraw Wigilijnych czego prócz drobiazgów raczej nie robiłam.
Fajnie że Patryś jest tylko już smutno trochę że za kilka dni wyjedzie znów

Najgorzej było u mnie ze smażeniem i robieniem potraw z ryb.
Masakra, nadawały się potem tylko dla kotów.
Karpia nie kupowałam bo się przestraszyłam że jeszcze żywego mi wcisną.

Jeśli by nam się nie udało spotkać przed świętami, ten Przemyśl to mi chyba nie bardzo teraz to mogę Ci wysłać drobny upominek. Tylko nie wiem czy przypasi, na pw masz zdjęcie

Znajsę czas to się w kompie zaszyje i więcej popisze, tyule tematów ostatnio poruszyleś. Teraz takie przedświąteczny rozgardiasz, wszystko z szafek w kuchni np powywalałam, myszę ogarnąć a nie tylko to. Jeszcze jak odsówałam to mi się drzwiczki wyłamały. Mam jakieś zawiasy ale nie wiem czy będę umiała przymocować. Może stolarza wezwę.

Tyle o tych podróżach może na ziemię trochę wróćmy. Jak tam wujki? Az z niuemiec to szmat drogi, na długo? Niebawem kuzynka ze Szczecina ma przyjechać.
Nie mogę sobie darować że nie zaprosiłam na święta Ciebie ale do ostatniej chwili sądziłam że Patryk będzie. Zresztą wiem że masz tam swoją rodzinę której by było przykro gdybyś do nich nie wpadł. Ale na 2 i 3 dzień świąt. Mogło by być wesoło, a tak to przykro.

No dokładnie, nie pomyślałaś nawet o tym i robisz mi wyrzuty o tą Warszawę wiecznie...

Z Warszawą to bym nic nie miała przeciw gdyby nie to że akurat wolne i w pobliżu już a Ty mi chcesz z Lublina tam uciec jak już będę.
Ale o tyle lepiej że to jednak nie ten 28. Ten okres przedświąteczny się zrobił dość stresujący i świąt jakby nie było bo zamiast o wigilli myślałam o połączeniach, hotelach i czy się wogóle pakować jak tylko na kilka h jednak szmat drogi a Ty do Wawy chcesz uciec. Teraz dopiero pozułam że święta są.

Teraz wypad robię do znajomych. Lucyna była rano i mnie zapraszała na wieczór.Na chwile pójdę kilka znajomych ma być. Przynajmniej wiem że miło z nimi czas spędze.

A ja dzisiaj byłem bo było 9 stopni na plusie i słoneczko i byłem w Parku Śląskim... Te alejki się praktycznie nie kończą: planetarium,wesołe miasteczko, rosarium, zoo ale ja chciałem zobaczyć nowy Stadion Sląski. Jest wielki a przy okazji idąc przez miasto widziałem co się zmieniło, bardzo mi się podobają 3 wieże Silesia Towers i nowy KTW Tower w budowie, byłem też w miejscu gdzie był wybuch gazu szkoda takiej cudownej kamienicy ale troszkę jej jeszcze zostało mają ją odbudować ale kosztować to będzie 8 mln. Ale warto się tego podjąć. Katowice mają bardzo dużo pięknych kamienic nie wszystkie jednak są odnowione.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku