Ulubione dania

Kurwa mać choć jestewm człowiekiem kultularnym. Po linku który mi dałeś na FB dopiero dowiedziałam się że małże które chcesz wrzucić na wrzątek są żywe. Brak słow, ja wiem że mordowanie np kurczaka to też morderstwo, tylko takiemu jak szybko się przerwie rdzeń kręgowy po ucięciu głowy to kilka sekund i już nie czuje.
Zlituj się nad małżami i chociaż te żywe wrzuć do wrzątku a nie do gorącej wody z oczekiwaniem że się zagotuje. Wiesz że ślimaki, dżownice i małże też bo to ślimakowe mają niesamowite unerwienie na ciiele, berdziej niż człowiek. Boli je pewnie więcej niż nas..
Jak żyją to najlepiej te małże wrzuć spowrotem do jeziora, te Paprocany np. Jutro masz niedziele, na sacerek je wyprowadzisz.

Te małże są żywe!!! W zyciu nie zobaczyłam czegoś bardziej niesmacznego i większego okrucieństwa jak gotowanie żywych stworzeń. Jak już musisz to choć do wrzątku wrzuć, by długo nie cierpiały. One mają receptory czuciowe i też cierpą!
[link widoczny dla zalogowanych]

Sam się słonko werzuć do wrzątku.Pozdrawiam

Serio, wg badan naukowych okazuje się że dżownica ma więcej receptorów czuciowych niż człowiek. Być może to jej rekompensuje praktyczny brak wzroku jak jest pod ziemią. PAMIETAJ! Jak ma więcej receptorów czuciowycz to może boleć ją dwa razy więcej niż Ciebie , z ślimakami może być podobnie podobnie

Obraże się na Ciebie bjak jutro nie pójdziszesz na jezioro Paprocany i nie wrzucisz te biedne stworzonka spowrotem do wody. Tata stacił 2 żywe karpie super masy przezemnie, wigilijne. Zaniosłam do pobliskiego jeziorka. Nawet się nie zdenerwoał, poprostu musisz kupować martwe coś. Jak sam zabijesz karma może się zwrócić a w dodatku po co cierpiena slimaczków małych którymi i tak się nie najasz,

Ja się dopiero wczoraj dowiedziałem że małże się gotuje żywe. Choć wiem że są też mrożone. Lubisz to jedz, wiem że ludzie jedzą ja bym nie dotknęła. Na tym linku co mi dałeś na FB otwierają muszle i wyłubują a widziałam że z całymi muszlami wżucają. Ci apetyt pewni popsułam? No nic ja wieczorem dopiero będę, fajna pogoda dziś

Ale ja nie kupiłem żywych małży, ja je tylko widziałem w sklepie już zabite, ja bym żywych małży nie rzucił do wrzątku. Podejrzewam że do sklepów je humanitarnie zabijają tak jak raki czyli mrożąc je.

No niestety prawde jest taka że większość zwierząt się niestety zabija by zjeść. Akurat o małżach to mało wiedziałam, wczoraj przeczytałam. I wiem że mrożą też tak już trochę lepiej. Wstrząsneły mną przepisy że żywe małże gotują. Mniejsza o to

Co powiesz na to? Wink

Przepis
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak spotkam to Ci nazbieram Wink

Wolę jak piersi dusisz he he. Na kotleciki to chyba je lekko ugniatasz Wink

Małży ani raków nie gotował bym żywych ja jedyne małże jakie jem to zamrożone w paellach z warzywami.

A tu jest o tyle fajnie że mnóstwo warzyw, owoców za darmo. Teraz Lucyna mi chce wcisnąć ogórki kiszone w słoikach a potrzebne mi do sałatki. Dziś nie ale niebawem zrobię. Ogórki mi zaledwie dwa wyrosły, bo jak się dowiedziałam o mamie to przestałam plewić czy podlewać. Teraz tu jest też przesyt jabłek, ja na ogródku nie mam ale mi wciskają i do sałatki. Groszek z marchewką mam z puszki.

Ja mówiłam niedawno że co trzy dni głodnieje ale jak jest zima to człowiek jak niedzwiedz ma większe zapotrzebowanie. Zapasy zbiera na zimę chyba. Tak jest zawsze, jeszcze u osób przed chorobą i kobiet przed hmm i w ciąży.

Ogórki lubisz? Ty to masz fajnie bo masz zawsze przy sobie jednego Wink

U mnie na parapecie leży własny jeden. Bardzo jędrny i twardy. Lucyna ma mi dać bo ma nadmiar.

A jajka? Na twardo np.