Lublin

Wysłany: Nie 20:57, 12 Mar 2017

Planuję na maj, ale jeszcze nie wiem kiedy dokładnie, to miasto widziałem jako dziecko teraz na spokojnie: plac Łokietka z Bramą Krakowską, rynek i zamek. W domu był album Lublin stąd nieco mi to przybliżyło miasto teraz tato ma albumy o całej Polsce więc jutro czytam najpierw o Kaliszu a potem o Lublinie.

Wysłany: Pon 13:22, 20 Mar 2017

W LBL byłem tylko przejazdem gdzieś w okolicach 1994 roku. Teraz chciałbym dłużej tam zabawić na kilka dni.

Wysłany: Pon 17:48, 20 Mar 2017

Na razie nic nie planuje, na PW masz wiadomosc o tym.

Wysłany: Pon 19:36, 20 Mar 2017

Już oblookałem, gdzieś koło 10 tego bym chciał jechać z Katowic na Lublin tj około 4 godzinki przed 7 mą wyjazd, o 11 w Lublinie, tam cały dzień i przespać się i z rana około 10 tej na Warszawę i tam sobie pochodzić po starówce i o 17 mam Pendolino na Katowice jakieś 2 godzinki i jestem w Katowicach.

Wysłany: Śro 0:33, 22 Mar 2017

Wychodzi że 10 tego i 11 tego mam wolne.

To w sumie muszę odłożyć na maj.

Nawet nie wiedzialam ze masz to w planach. Ja teraz nawet jak bym chciala pojechac do tego Krakowa to finanse juz leza. I wszelakie wypady to po 20. A majowke spedzasz gdzies?

Gdyby czlowiek nie byl tak zajety muza z netu to bylby bogaty. Mam tyle rzeczy w kartonie do wystawienia na allegro a ciagle to odkladam obecnie bo np czytam co sie u Thomasa urodzilo. On z tego cos ma bo reklame na FB, my fani raczej nic.

W czerwcu mam troszkę urlopu więc na pewno Lublin.

Tak Lublin i Warszawa to trasa na czerwiec.

W czerwcu koncert TA jest w Katowicach i mnie ciagnie. Poznac tez innych z forum MT. Jeszcze zobacze jak to

Mnie to juz chyba len przy prawie 40 dopadl, ze zwyczajnie nie chcialo by mi sie tak szlajac.Moze to tez klimat tego miejsca bo tu taki spokój i cisza. Sasiadka jak wraca z zagranicy to mowi ze jak w sanatorium sie tu czuje.
Ale czase fajnie wyskoczyc, czlowiek odżywa, pelen wrazen wraca.
Super bylo w Wawie i Toruniu , to bardziej kwestia fajnego towarzystwa.

To się bardzo opłaca, za weekendowy do Torunia i przez łódź powrotny zapłaciłem w sumie tylko 80 złotych....

Ja wychodze teraz z domu na chwile. Pw masz
O tym Lublinie to jeszcze nic nie wiem, na koncert TA za to bym pojechala

Pisalam ze len mnie dopadl, moze to nie do konca prawda.
Tata w spadku zostawil mi kupe roboty a ja czuje sie zobowiazana wobec Patryni i mamy.
Teraz Majowa i nosi jak cholera.
Jak inaczej wygladalo moje rzycie w Szczecinie gdy wszystko bylo porobione, pod blokiem spotykalo sie pol osiedla i razem zesmy sie szlajali.
Patrynie mialam z kim zostawic , choc najbardziej lubilam z nim, byl jak braciszek wiec festyny majowe najlepiej mi sie z nim zaliczalo gdzie mozna bylo pofruwać na karuzeli , czy pojezdzic samochodzikami na akumulatory.
Ale to w niczym nie przeszkadzalo by co weekendy wypuszczac sie na dyskoteki z kolezankami ktore w podobnym wieku jak ja tez mialy juz dzieciaki. Tak mlode ze z rodzicami zazwyczaj mieszkaly , gdzie opieka calodobowa byla.

Tu po przeprowadzce nie duzo ludzi znam ale grono sie powiększa.
Mieszkajac od dziecka w blokach jestem czlowiekiem stadnym.