Kraków co warto zwiedzić?

Sam nie wiem gdzie ale mama wczoraj mi dała swój o niebo lepszy.... Przede wszystkim nie bd musiał brać aparatu na wyjazdy.

O tym Krakowie to pomysle jeszcze, od Twoich planow to mi sie metlik w glowie zrobil. Moze i lepiej by bylo z tą Łodzia, bo dojechac mi i wrócić do Krakowa to ok 8 h.

Do Łodzi masz 5 godzin z Rzeszowa, ale musisz tylko wysiąść w Koluszkach na pociął ŁKA na Łódź fabryczną i tam bym Cb już odebrał to około 15 minut jazdy pociągiem... z miasta nie jest daleko już do Wrocławia...

Z Krakowem to jest tak że żal mi teraz fajnej pogody. Ja sobie kiedyś powiedziałam że od wiosny zaczne sie w końcu wiecej ruszać. Ale obowiazki domowo , ogrodkowe ktore chcialabym skonczyc i wtedy sie skupic na rozrywkach bardziej. Wiec narazie moze odłóżmy ten Kraków 7, Ty mi podales wiecej wolnych terminow w maju, a jak Ci sie przejadl to moze Tarnow. Obydwoje podobna trase mamy. Ja się nad Łodzią zastanowie.

Mowiłam że nie bardzo mam kiedy coś zaplanować. Z Krakowem to jest tak że czas podróży to ok 8 h aż, a byłabym tam tylko 5. Wiec w przyszłości się zastanowię nad może 2 dniami, Ty byś dojechał na 1 jak masz blisko i tylko pojedyńcze dni wolne. Albo wieczorem. Ja bym mogła się zatrzymać nad tym jeziorem co pisaliśmy, nad wodą zawsze odpoczywam i sie relaksuje. Lubie przyrode. A stamtąd wypad na Kraków czy okolice na zwiedzanie. Na razie nic dokładnie nie planowałam

Z Krakowem to trzeba by pomyśleć w jakimś miesiącu może czerwiec na dwa dni bo dużo jest tam do zobaczenia...

Piotrek to nie jest tak jak mówisz że ja Ci zabraniam gdzieś jeżdzić. Tylko Ty wogóle nie liczysz się ze mną w swoich planach . Najpierw nakręcasz mnie na Kraków potem mówisz Łodz odleglejsza Łodz. Ten Kraków 7 to przyznam że niekoniecznie mi na reke, ale na PW podałeś mi też inne terminy i zaczełam się jakoś starać dostosowywać.

Peter napisał:

Z Krakowem to trzeba by pomyśleć w jakimś miesiącu może czerwiec na dwa dni bo dużo jest tam do zobaczenia...

Przyznam Ci teraz że w tym momencie to z Krakowem ten 7 to samej nie wiem czy na ręke mi. Z jednej strony szkoda mi ładnej pogody i natychmiast bym w busa wskoczyła. Z drugiej strony mam troche obowiązków i chciałabym mieć z głowy przed rozrywką.

Teraz masz chyba na głowie te sprawy z rentą...?

No tak bede sie musiala tym zajac.

Byc może czerwiec, tylko teraz to ja jestem tak zmartwiona mamą że już mnie nawet te podróże chwilowo bawić przestały. Obawiam sie że ona tu nie przyjedzie. Teraz ide do niej dryndnąc, wiesz jak dostanie diagnoze to pewnie sie uspokoje. Obawiam się że to udar był. Ale rozmawia normalnie.

A może po prostu zasłabła ze względu na temperaturę gdyż starsze osoby źle je na ogół znoszą?

Peter napisał:

A może po prostu zasłabła ze względu na temperaturę gdyż starsze osoby źle je na ogół znoszą?

Dokładnie niby ma wszak 70 lat aledobrze się propwadzi, Na pewno nic nie pije i nie stosuje żadnych używek. Sama śmiadoma że w tym wieku mogły by ja zabić i tyle.

Ja sądzę że ona zasłabła z przyczyn o których Ci teraz nie napisze, ale nic z kasą ktorą Ty kochasz.Poprostu przez chwile poczuła się opuszczona, i sie poddała Kobieta 70 latek z nadciisnieniem. Bede za nia calym sercem i jestestwem

Dziadek dożył do 83 lat mając 3 zawały, ta nie miała żadnego w wieku 70. Dobrze prowadzona bod wzgledem jedzenia, jak dziadek żył to był okres powojenny gdzie nic praktycznie w sklepach nie było można dostac