Andrzej

Ja go tak ochrzciłem, on wcale nie musi być Andrzej, ale mi na Andrzeja wygląda, ten co tak dymi niemiłosiernie z chałupy.
Niby się przeprowadzili ale teraz tak bardziej przodem do Andrzeja chałupy.:/ Bo wcześniej mieliśmy go jakby z boku...

Dobre że z chałupy, a nie z płuc.
Ciekawe czy mąż Celine i brat palili.

Ja pewnie skończę jak tata jak nie rzucę.
Ciekawe czy po maryśce też się dostaje raka, może się przerzucę Wink

Andrzej miał córkę co chodziła z discmanem, co ciekawe chodziłem tam z 15 lat temu do szkoły nie wiedziałem, że rodzice się tam przeprowadzą za 15 lat....

To mnóstwo wspólnego z córka mieliście , bo Ty chodzisz z MP3 czy komórką.
Wtedy też tak włóczyłeś się po ulicy z muzą czy potem ta pasja do niej?

Ja kiedyś z walkmanem chodziłam, bez kaset BS nie ruszałam się w żadną podróż bo chora byłam.
A jak nie miałam to z jamnikiem na baterie . Z deka to było nieporęczne bo wielki.
A muzyka tylko z kaset, często pourywane piosenki nagrywane na szybko z radia.
Ale miały większy urok bo ciężko było o piosenki które się lubi.

Dzisiaj Andrzej znowu straszliwie dymił. Pod jego domem jest dom rodziców więc...

A to już wiadomo czemu się przeniosłeś jak tam ciągle zadymy robi Wink

On ma dom ogrzewany piecem, więc musi dymić.

To tak jak tu.Teraz jak te rury tu podłaczyli nie obraziłabym się gdyby centralne zrobili bo to jednak wygoda. Chociaż koszty ogrzewania zimą są duże ale to na to samo chyba wychodzi co drewnem.

Przynajmniej zadymy z pieca nie ma

Bo to takie hujus....wo, że całe życie niestety obraca się wokół spraw typu palenie w kominie przez Andrzeja.
A chodzi właściwie o to by sobie zapewnił taką zadymę do końca życi do emerytury a musi mieć z czego, to trochę smutne ale niestety prawdziwe.
Więc przepraszam za zbyt dużo osobistych pewnie dla Ciebie pytań O Twoją pracę, ale chodzi mi o to czy wszystko jest OK, czy po przerwie przestawiony na tego typu działania, bo to niekoniecznie jest łatwe, szczególnie gdy zaczyna się od dwóch zmian.
Jak by co to Ci mówię, że podam Ci na PW konkretne wytyczne jak możesz uniknąć zaharowania

Peter napisał:

On ma dom ogrzewany piecem, więc musi dymić.

Dla mnie zima to najbardziej nielubiany okres, jeszcze na dodatek w tym piecu kopcić trzeba.
A teraz ja sobie usiadłam przy kompie, to tak mi się chce lecieć do garażu po drewno że szok normalnie.

Ale coraz cieplej się robi, ostatnio było kilka tak ciepłych nocy że wogóle nie paliłam.
Teraz wogólę ze względu na ten piecyk jestem w dużym pokoju, a wolę swój tylko tam farelką trzeba dogrzewać. Choć piecyk nosi ciepło na dwa pokoje bo są otwory w ścianie to jednak tu cieplej.
Tylko że duży pokój mi tatę przypomina i nawet nie śpię na jego wyrku.
Mama to wogóle kiepsko znosi jego niebyt i dlatego też teraz jest we Wrocławiu

Ciekawe czy on na prawdę jest aby Andrzej?

A Piotr ? Jednak imię się uchowało, w nieoklepanych a popularnych jak Patryk.
Pamiętam jaki problem miałam z nazwaniem Patryni gdy z brzuchem chodziłam. Przeczytałam cały kalendarz z imionami imieninowymi, potem na kartkę przepisałam najlepiej brzmiące i wykreślałam w ciągu trzech miesięcy mniej podchodzące, bo mi się zmieniało. Wiesz jakie to ciężkie zajęcie nadać komuś imię Question

Jak chcesz się pośmiać to na drugie mama mi zafundowała Zofia po sobie, ale na bierzmowaniu na 3 imię wzięłam sobie kolejne- Magdalena, zainspirowana piosenką Sandry Maria Magdalena

Andrzej (Andreas) to mój wujek z Niemiec, ale o im na pw. Ciekawy człowiek.

A ja myślałam że o Thomasie Andersie to

No ciekawa ta historia. Prawdziwa?