Milczarek

Wysłany: Pon 13:32, 20 Mar 2017

Zawsze w czasach szkolnych wspinałem się straszliwie wysoko na takie drabinki a gość od sportu mówił : "ajdydy ajdydy ajdydy Piotrek zejdź na dół'. Nazwałem go Milczarek.

Wysłany: Pią 19:17, 24 Mar 2017

Ajdydydydydy Piotrek zejdź na dół. Rzekł Milczarek choć ponoć naprawdę nazywał się Andrzej Malicki.

Wysłany: Nie 14:40, 26 Mar 2017

Milczarek znawca sportu i samochodów, łysy z siwą brodą....

Łysy z brodą by sobie coś zrekompensować.

Trochę dziwna ksywka bo Milczarek z założenia powinien raczej milczeć a nie ajdydydować.

Lepiej by pasowało: Wołarek, krzyczarek czy ajdydydarek niż Milczarek.

Ajdydydydydydy Ajdydydydy Piotrek zejdź na dół, mówił, ale prywatnie fajny gość.

Kiedyś mnie nazwał nawet małpą i powiedział: "małpo zejdź' bez tego ajdydydy.

U niego było spoko: przychodzileś to miałeś 10 pkt na 10 i potem 5 na koniec.

Ale zrobił ajdydydydy że człowiek natychmiast zeskoczył z tych drabinek.

Dzis rano nas kominiarz nawiedziil. Podobno szczescie przyniosi, no zobaczymy. Wlasciwie co czyscic tam za duzo nie bylo ale w razie pozaru konieczne zaswiadczenie do ubezpieczenia. W tamtym roku obawialam sie czy sie nie zaczadze wiec dobrze ze sie napatoczyl. Rodzice co roku kozystali z jego uslug Obawialam sie jak przepcha komin, czy bedzie po dachu skakal a on ze strychu specjalnym urzadzeniem, moment. Nigdy nie widzialam jak pracuje, zawsze myslalam ze kominiarz to jak kot dachowiec.

Ale ja się zawsze Milczarka bałem a pierwsze wrażenie: 'co za ostry profesor" potem się zaprzyjaźniliśmy.

Piotrek op której wstajesz? O 5? Zabraknie Ci godzinki snu, wiec ja dzis uciekam jak co. Pogadamy jutro, nie ma nic gorszego jak nie wyspac sie

O 10 tej. Ale znając życie od oknem będzie ołtarz i księża już o 8 mej będą mi jechali....

No i jechali równo mi prawie pod oknem: "paaaaaaanie Jeeeezu, zmiłuj się Pan".